Sqeeb napisał(a):
> Też tak sądze, z tym że otwartość kodu w pewnym sensie może przyspieszyć
> 'wyjście na jaw że owy backdoor istnieje'.
To jest nastepna bajka :) Zeby cokolwiek moglo wyjsc na jaw to wczesniej
ktos musi taki kod analizowac. I na tym polega sedno tego. Musi byc ktos
kto robi to po to aby sie podzielic wiedza ze swiatem a nie wykorzystac
dla swoich korzysci. I ten ktos musi miec niesamowita wiedze. Moze to
tez byc zespol ktosiow o mniejszej wiedzy. Pracujacy za darmo dla ideii
(to jest wlasnie bajka) albo sowicie oplacany przez kogos komu analiza
kodo z jakis powodow przyniesie korzysci (to sa realia).
Druga rzecz to pojecie "backdoor" - przeciez to nie musi byc tylne
wejscie tylko moze to byc maly blad w jednej linii kodu, ktory komus kto
o nim wie umozliwi dobudowanie sobie takiego wejscia etc.
j.
-- "Analfabeta nigdy nie robi błędów ortograficznych" (o czym wyczytałem w "Przekroju", cytat z pamięci).Received on Sat Mar 14 12:00:06 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 14 Mar 2009 - 12:51:03 MET