Re: Koszmar z dyskami Seagate 7200.11

Autor: Jacek M <jacekkropkamalikmalpawp>
Data: Wed 03 Dec 2008 - 21:48:17 MET
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <4936f092$1@news.home.net.pl>

> Masz pecha, ja ze swoich Seageatów jestem bardzo zadowolony, nigdy żaden
> mi
> nie padł, a Seagate'y mam od 10 lat... Barka4 nadal u mnie jest sprawna
> :))

Może to zależy od higieny pracy? U mnie też od nastu lat, żaden Seagate nie
padł.

A dziś dzwoniła do mnie szwagierka, że komputer, który składałem dla jej
syna, zaczął strasznie charczeć. Podobno właśnie dysk (Seagate).
Zainstalowałem jednotalerzową 160-tkę zakładając, że powinna być mniej
awaryjna (obudowa dobrze wentylowana) ale widać nastolatek potrafi. Podobno
komputer nie wstał po resecie... (ciekawe dlaczego resetował, ja już chyba
od dwóch lat nie używałem resetu ;)

Pzdr
Jacek
Received on Wed Dec 3 21:50:05 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 03 Dec 2008 - 21:51:01 MET