Zamiana procesora

Witam!

Mam stary komputer, który służy tylko jako "domowy terminal internetowy"
;) Ma on procesor Celeron 2,6GHz (Northwood, FSB 400, 128kB cache L2).
Niestety, przy wejściu na jakieś "zaflashowane" strony procesor
strasznie się muli - od razu wskakuje na 100% użycia i tak zostaje
dopóki się tej strony nie opuści. Jest to bardzo irytujące, bo nie da
sie wtedy robić niczego innego, a samo przełączanie zakładek w
przegladarce robi się trudne. Poza tym - sama duża ilość zakładek
potrafi już sama z siebie ostro zamulić (mimo że RAMu nie braknie).

Wirusów nie ma, bo jest tam oryginalny antywirus, szukałem też innego
rodzaju robactwa, ale ani rootkity ani inne spy-śmieci się nie znalazły.
W końcu przeinstalowałem system i to samo. Trudno - starość nie radość.

Zastanawiam się nad wymianą procesora na jakieś P4 z HT. Znalazłem
ofertę zakupu P4 2,6GHz (Northwood, FSB 800, 512kB cache, HT) za 70 zł i
nie wiem, czy ma to sens. Niby jest HT, ale z tego co kiedyś czytałem to
raczej kiepsko emuluje on dwurdzeniowość (no ale zawsze to jednak coś,
może chociaż dałoby się przełączyć z przeglądarki na inny program bez
czekania pół minuty).

Inne szczegóły - komputer ma 2x512MB RAM DDR400, które teraz chodzą na
266MHz. Z nowym prockiem poszłyby na maksimum możliwości, dodatkowo jest
to zestaw dual-channel więc Pentiumowi by to smakowało :) No i wyższe
FSB i cache może też coś by zdziałały... Generalnie nie wiem, jak to
wygląda od strony praktycznej, bo teoretycznie jak widać sprawa plusów i
minusów jest dosyć jasna.

Nie chcę pchać pieniędzy w stary komputer, ale w sumie ze względu na
pełnioną przez siebie rolę mógłby jeszcze trochę posłużyć bez szarpania
nerwów a te 70zł to nie jest jakiś straszny pieniądz, zwłaszcza że na
nowy komputer ich i tak nie przeznaczę. Na dodatek bez ryzyka - procek
sprzedaje znajomy.

Dzięki za opinie :)

-- 
Maciek