Re: starzenie się notbooków

Autor: Bartłomiej Kowal <kowal.bartlomiej_at_gmail.com>
Data: Fri 06 Jun 2008 - 13:21:48 MET DST
Message-ID: <1cc386a5-a90c-4e26-8ff9-aa0724804bbf@d45g2000hsc.googlegroups.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

On 6 Cze, 08:06, Radosław Sokół <Radoslaw.So...@polsl.pl> wrote:
> *Nareszcie* propagowane przeze mnie od kilkunastu czy nawet
> kilkudziesięciu miesięcy zdanie znajduje szersze poparcie.

Kilkudziesięciu - co najmniej od jesieni 2006 ;-) Wtedy zresztą też
było popierane.

> Notebook -- owszem, o ile mały, lekki, mobilny, długo pra-
> cujący na baterii. Wtedy i nawet można go używać w domu, bo
> czasem wygodnie się pisze coś mniej zobowiązującego, gdy się
> siedzi w fotelu, na tarasie czy w ogródku. Ale przy poważniej-
> szej pracy komputer stacjonarny jest niezastąpiony, choćby z
> powodu lepszej klawiatury, większego monitora i łatwiejszej
> rozbudowy do konfiguracji mniej lub bardziej ekstremalnych.

Widać, że lata studiów masz za sobą. Pisanie magisterki (*pisanie*, a
nie kompilacja w tydzień) to poważna praca i do niej właśnie laptop
jest niezastąpiony. O ile 1,5 kg takiego ThinkPada x40 nosi się lżej
do biblioteki, o tyle w akademiku/domu wygodniej jest siedzieć przed
15,4-calowym i 3-kilogramowym "monstrum". A i film się wygodniej na
tym obejrzy. Wybór lapka to kwestia dobrego rozeznania swoich potrzeb.

W moim przypadku klawiatura laptopa była dużo wygodniejsza, niż
stacjonarna. Po prostu "home" i "end" miałem w zasięgu palców bez
ruchu nadgarstka. Dlatego również brak myszki mi nie przeszkadzał :-)
A uwierz mi, spędziłem przy tym kompie wiele dni.

Co do pracy w fotelu - 14" lapek nie mieści mi się swobodnie na
kolanach - muszę je trzymać złączone. 15,4-calowy już jest od niego
wygodniejszy. Nie bardzo wyobrażam sobie pisanie w fotelu na 12-
calowym maluchu, chyba, że na jednym kolanie :-)

Pozdrawiam,
Bartek
Received on Fri Jun 6 13:25:13 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 06 Jun 2008 - 13:51:02 MET DST