Re: laptopik za $300 ;)

Autor: Lukasz Sczygiel <ptokiWYTNIJTO_at_poczta.onet.pl>
Data: Sun 13 Apr 2008 - 20:01:29 MET DST
Message-ID: <7152.00000075.478df3c6@newsgate.onet.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

> Lukasz Sczygiel pisze:
>
> > Pare elaboratow o Z naklepalem wiec moze jakies moje wypociny cie
napromieniowaly :)
>
> Możliwe - jednak nie na tyle, żebym kupił. :P
>
Wiem. Jednak troche drogi sprzet.

>
> > A co jak sie mieszka w dwu miejscach?
> > W tygodniu wawa weekend "zadupie dolne"?
> > Tachac wszelkie zasilacze, cradle, kabelki?
> > Kupowac dwa zestawy tegoz?
>
> Dla sporej części sprzętu można kupić taki fajny gadżet jak kabel 2w1 -
> synchronizacja i ładowanie przez USB. Poza tym są również dostępne za
> grosze ładowarki USB, do podpięcia takiego kabla. :)
Pewnie tak. Ale o tym trzeba myslec przed zakupem i miec ustalona strategie.
Ja takie strategie mam co do kart pamieci (tylko SD), interfejsow (trzymam sie
USB) i sieci (tylko ethernet, unikam wifi, dopuszczam BT).
Nawet taka moja chorobliwosc nie pozwolila mi na zaoszczedzenie na zasilaczach i
cradle (a ma byc tanio). Przez to mam zasilke do kazdego urzadzenia :(. Razem 4
bo z roboty tez mi fona dali.

>
> > Wiem, takie problemy nie dotycza duzej czesci ludzi ale po to mobilne
> > technologie sa mobilne aby byly dostosowane do takich sytuacji.
> > A nadal mamy do czynienia z "tanczeniem" wokol danej technologii zamiast zeby
> > technologia tanczyla wokol nas.
>
> Do czasu aż nie wyjdzie technologia tanich i ultrabezpiecznych ogniw
> jądrowych (takie jak stosuje się w sondach kosmicznych wysyłanych na
> obrzeża układu słonecznego) - co nie stanie się nigdy, albo
> superwydajnych i małych ogniw słonecznych (na to też raczej bym nie
> liczył) jesteśmy raczej na to skazani. Każde urządzenie trzeba czymś
> zasilić, a każdy akumulator trzeba czasem podładować. ;)

Wydaje mi sie ze wtedy duzo energii bedzie marnowane.
Tak jak dzis masa sprzetu stoi na standby tak i wtedy ludzie nie beda martwic
sie o baterie i oszczedzanie energii...

>
> > Fajnie ze takie technologie jak TCP/IP, USB, IRDA+OBEX, BT, Mass Storage
> > (pendrajwy) sa szeroko implementowane ale to nadal nie ten poziom
> > kompatybilnosci jaki oczekiwal bym.
>
> A czego oczekujesz po kapitalizmie? Można o nim mówić wszystko, ale na
> pewno nie to, że sprzyja porządkowi i standaryzacji - wprost przeciwnie,
> powoduje niesamowity bałagan. ;)
To raczej nie kapitalizm a wolny rynek i konkurencja, kapitalizm temu towarzyszy
ale nie jest przyczyna. Zreszta tak jest tylko w momencie kiedy jest masa malych
podmiotow bo kiedy kilka sie rozinie to dyktuja standardy i mali zyskuja
uzywajac tychze. Generalnie idzie ku dobremu a dzieki roznorodnosci zawsze cos
mozna sobie napasowac.

>
> > Czyli tak jakby dodatkowa klawirka i ekran z bateria do PDA? ciekawe ale nie
> > rzucajace na kolana.
>
> Gdzieś czytałem, że jeszcze to ma mieć jakieś swoje własne układy
> odpowiedzialne za wyświetlanie grafiki, ale pewien nie jestem. W każdym
> razie nie jest to raczej żadne osobne urządzenie mogące korzystać z
> zasobów PDA czy Smartfona, ale taki wygodniejszy interfejs I/O.
>
Troche dziwne. Ale jesli bedzie ustandardyzowane tak jak np BT (kanaly, uslugi,
wiele polaczen naraz) to kto wie czy nie lepsze od aktualnego podejscia gdzie
kazde pudelko ma swoj dedykowany interface? Moglo by byc milo...

> > Jak narazie UMPC to makabra. Mocarny sprzet owiniety w malutki ekran i
> > rachityczna klawirke, otagowany metka z wieloma dziewiatkami w cenie :)
> > Trudno nosic w kieszeni i uzywac na przystanku i trudno uzywac w domu bo trzeba
> > i tak monitora i klawiry, a niewiele mniejszy od subnotebooka.
> > Jednak subnotebooki szczegolnie z przekrecanym ekranem dotykowym narazie
rzadza...
>
> Bo UMPC to na dobrą sprawę takie zatykanie dziury między PDA a TabletPC.
> Technologia na więcej nie pozwala... Ale kto wie, może za jakiś czas
> doczekamy się możliwości stworzenia czegoś o gabarytach MDA IV z x86 na
> pokładzie i normalnym Windowsem/Linuksem, z możliwością odpalenia
> (przynajmniej większości) normalnych programów. ;)
To na pewno ale pewnie bedzie tak jak kiedys w laptokach, ze bedzie o generacje
do tylu.
Zreszta juz teraz na Z mozna odpalac dosa przez qemu. Pewnie na pocketPC tez tak
mozna tyle ze to nie czasy zeby programy dosowe byly atrakcyjne...
>
> > Ale wlasnie trzymanie image systemu na pda i bootowanie go na "dawcy trzewi"
> > pozwala na chodzenie twojego systemu z toba. Dokumenty tez z toba chodza ale to
> > latwiejsze do zrobienia.
>
> Efekt zbliżony - prawda, ale środek diametralnie inny. :) Takie
> kombinowanie trochę - mi chodzi o pewien hipotetyczny stan, kiedy
> systemy "mobilne" rozwiną się do tego stopnia, że po podpięciu do
> zewnętrznych, "pełnowymiarowych" urządzeń I/O będą mogły robić w
> podstawowych dekstopowych zastosowaniach (pomijając gry 3D itp.) :P
Czyli cos na miare tego RedCostam?
Skrzynka noszona ze soba w niej nasze dane/system a interface podlaczany jako
usluga?
Hmmm moglo by byc ciekawie.
Juz dzis WIFI daje wystarczajace przepustowosci.
Trzeba tylko aby powstal i upowszechnil sie standard uruchamiania softu z
skrzynki zdalnie na "dawcy".
Moglo by to byc ciekawe.
PDA z malym ekranikiem ale duza pamiecia i srednim prockiem.
Kiedy jest osiagalny inny interface (w sensie monitor+klawira)to mozna z niego
skorzystac majac ten sam GUI ale w wyzszej rozdzialce.
A kiedy trzeba wiekszej mocy to na podobnej zasadzie uzywamy mocy obliczeniowej
kolejnej skrzynki na zasadzie jakiegos RMI.
Da sie zrobic...

> > Ja i tak czekam na dotykowy elektroniczny papier w kolorze ktory bedzie gadal
> > przez BT z fonem w kieszeni :P
>
> Pomysł ciekawy, ale papier elektroniczny to rzecz idealna do czytania
> tekstów. I na dobrą sprawę tylko do tego. No ewentualnie jeszcze
> oglądanie statycznych obrazków. :) Czas odświeżania dyskwalifikuje tę
> technologię w innych zastosowaniach.
Zakladasz ze EP bedzie taki kulawy jak jest teraz.
Tak nie musi byc.

> Niemniej ułatwi sporej części
> sceptyków przerzucenie się na ebooki - korzyści wielkie - mniej zużytego
> drewna, mniej zużytej energii. :P
No nie wiem. Woda z papierni nie jest strasznie brudna, drzewa rosna jesli im
nie przeszkadzac, stare ksiazki mozna mielic i robic nowe...
A elektronika to ropa, ktorej braknie, fikusne metale, toksyczne (dosyc trwale
chemicznie) produkty uboczne.
A co do energii, to tez nie widze sensu zamieniac zwyklych zarowek na
energooszczedne w miejscach gdzie swieca mniej niz godzine dziennie...

> BTW ja tutaj widzę ogromne możliwości, jakie otworzą się dla uczniów
> odnośnie ściągania. :P
Zaden problem. :P niektorzy moi nauczyciele pozwalali na posiadanie i uzywanie
dowolnych zrodel na klasowkach. I tak niewiele pomagaly :). Trza bylo umiec.
Kwestia profesjonalizmu nauczyciela/tworcy egzaminow.

-- 
Lukasz Sczygiel
-- 
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Received on Sun Apr 13 20:01:29 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 13 Apr 2008 - 21:51:51 MET DST