Re: krótkie laptopy Dell

Autor: Bartek Wiecek <dante_at_ciach.eranet.pl>
Data: Sun 06 Apr 2008 - 00:41:57 MET DST
Message-ID: <ft8v7o$8l0$1@news.onet.pl>

"MC" <m5c@go2.pl> wrote in message news:ft87t3$kje$1@node2.news.atman.pl...
> To dalej tylko zaklęcie. Konkrety proszę.

konkrety - magnezowa obudowa świetnie spasowana i wykonana, duża odporność
klawiatury na wszelkie nieprzewidziane przygody typu zalanie, literki na
klawiaturze które mimo kilkugodzinnej codziennej pracy po kilku latach nadal
nie wykazują tendencji do wycierania się, zawiasy od matrycy które nie
pękają, obudowa która nie skrzypi itd itp. napędy bez wad konstrukcyjnych
typu tasiemka DVD która pracuje przy każdym otwarciu i zamknięciu napędu
która po kilku miesiącach po prostu pęka (to akurat przykład z
fujitsusiemens'a). Generalnie wszystko zaprojektowane i wykonane tak by
działało jak najdłużej. A elektronika - no cóż - ta się po prostu nie psuje
u prawie kazdego producenta komputerów więc nie ma co dywagować.

> Wiele lapków dziala jak należy. To nie jest powód, by stawiać na Della.

powodem jest to, ze dell'e działają jak należy znacznie dłużej. I nie mówię
tylko o elektronice (bo ta powiedzmy, ze moze być porównywalna) ale o
mechanice co jest główną bolączką kompów konsumenckich.

> Ależ dalej nie wyjaśniasz na czym ta wysoka jakość polega. Za kwestię w
> rodzaju "weź do ręki to sam zobaczysz" uprzejmie dziękuję.

ale to na tym polega. nie skrzypi, nie pęka, nie wyciera się. elektronika
działa, matryca wyświetla wszystko jak należy, głaskadełko działa
precyzyjnie.
Powiedz mi proszę jaki laptop jakiego innego producenta da Ci absolutną
pewność, ze tak będzie to działało przez 3 lata?? Ja innego nie znam.

> Wiele lapków tak ma. Czy masz jakieś doświadczenie z produktami innych
> marek?

mam... HP (osobiście - byłem (i nadal jestem) zadowolony z samego sprzętu bo
i mechanicznie i elektronicznie działa super, ale akurat za serwis nie
dałbym złamanego grosza) , toshiba 2 szt.(dramat), FujitsuSiemens 3 szt.
(lepiej niz toshiba ale....). Dramat nie wynikał z tego, ze komputery się
psuły bo nie psuły się. Polegał na tym, ze w toshibach (dwa rózne modele
kupione w odstępie pół roku) po roku uzywania pękły zawiasy i trzeba było
ekran browarkiem podpierać a FujitsuSiemensy wyglądał lekko słabo i wszystko
w nim jakies takie rozchybotane i skrzypiące było (o pękających tasiemkach w
napędach juz wspomnialem). Z IBMami nie miałem wiele do czynienia poza
okazyjnymi 'macankami' i opiniami znajomych. O ironio - jedynym kompem z
którym miałem error sprzętowy był Dell ale serwis spisał się na medal (czyli
tak jak powinien) i nie zmieniło to mojego zdania o tych komputerach.

> No właśnie, a moje niedelle nie zepsuły się ani razu. To jest też tak
> rzadko, że nie ma o czym mówić. Znasz jakieś badania statystyczne, które
> potwierdziłyby mniejszą awaryjność delli? Bo ja takich nie znam.

cyferek też nie znam, ale tak się złozyło, ze znam ludzi z kilku korporacji
którzy podejmują decyzje zakupowe dot sprzętu komputerowego na poziomie
grubo ponad tys komputerów rocznie. Nie sądzę by ich wybory wynikały z
emocjonalnego podejscia do sprzętu czy przywiązania do srebrzystego koloru w
logo Dell'a. ;-)))))

pzdr
B.
ps. tak sobie pomyslałem właśnie, ze nie ma lepszej reklamy dla producenta
niz zadowolony klient. Chyba będe musiał spróbować wynegocjować ekstra
zniżkę ;-))))))
Received on Sun Apr 6 00:45:09 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 06 Apr 2008 - 00:51:03 MET DST