Roman pisze:
> Raz na jakis czas musze uruchomic pewien bardzo specyficzny program.
> Program jest beznadziejny, tragiczny, ale czasami niezbedny.
> Jego beznadziejnosc polega na tym, ze jak go zainstaluje, to bardzo
> skutecznie rozwalaja mi sie inne programy.
Do takich zastosowań najlepiej nadaje się wirtualizacja.
Pozostaje do sprawdzenia jedynie to, czy ten kombinowany
port COM, o którym piszesz w dalszym poście, będzie "wi-
dziany" przez maszynę wirtualną.
> Podstawowy na dysku, z ktorego normalnie bym korzystal i drugi na dysku
> zewnetrznym z zainstalowanym beznadziejnym programem, ktory bym
> uruchamial tylko raz na miesiac-dwa, w celu skorzystania z tego
> "beznadziejnego programu".
Ale dlaczego zewnętrznym? Równie dobrze możesz mieć dwa
dyski wewnętrzne, a w tym drugim systemie ukryć partycję
z systemem podstawowym.
Lepsza będzie wirtualizacja, bo w przypadku niektórych
wersji Visty możesz to, IIRC, zrobić legalnie (a do drugiej
kopii systemu na drugim dysku musiałbyś dokupić drugi system).
-- |""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""| | Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ | | | Administrator, Politechnika Śląska | \................... Microsoft MVP ......................../Received on Sat Mar 15 10:15:03 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 15 Mar 2008 - 10:51:06 MET