Pawel "O'Pajak" pisze:
> Wniosek jest prosty - nie ma potrzeby wkladac zasilacza pol kilowata do
> nawet mocnego kompa, lepiej kupic mniejszej mocy, z zapasem powiedzmy
> 20% a zaoszczedzona kase skierowac na wybranie dobrej, niezawodnej marki.
Tak, tylko że moc zasilacza z tabliczki, w Watach, ma się nijak
(przeważnie) do tego co zasilacz może dać z siebie:
1. Zasilacz daje więcej niż 1 napięcie, moc podawana jest przy pewnym
założonym i akurat dla tego konkretnego zasilacza optymalnym rozkładzie
obciążenia na linie 12, 5 i 3.3v.
2. Podawane moce mają się nijak do podawanych prądów (pomnóż i
zobaczysz) ze względu na pkt.1
3. W wielu zasilaczach podawane moce mają sie nijak do rzeczywistości -
to tylko "parametr marketingowy" (niestety)
4. Podawana moc (przeważnie) nie wiadomo czy jest ciągła, czy impulsowa,
jak impulsowa, czy też może ciągła ale przez jaki czas (i ile potem ma
stygnąć) - stąd marketoidy tworzą kolejne pmpo-podobne wynalazki.
-- | Bartlomiej Kuzniewski | sibi_at_drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/ | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173Received on Sat Mar 8 19:10:07 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 08 Mar 2008 - 19:51:05 MET