cześć,
kolega alarmująco do mnie zadzwonił, że mu komp wysiadł a nie ma kopii
danych i wielkie przerażenie,
wpadłem do niego, rzeczywiście jak sie go włącza to tylko uruchamia się
zalilacz, wentylator na procku, i dioda na płycie głównej,
monitor nawet nie drgnie, patrzę - dwa dyski SATA wpięte w dwa gniazda o
oznaczniach RAID, zasilacz 300W jakiś taniutki,
karta graficzna z chłodzeniem pasywnym żadne halo, dyski zasilane przez
przejściówkę (dysk ATA na Sata),
odpiąłem dyski - komp ruszył, monitor zaskoczył - wymienić zasialacz myślę -
za słaby,
kupiliśmy jakiś 400W, wmontowałem i włączam.
niby wszystko ok, ale zaraz po uruchomieniu pojawia sie napis:
IDE searching (coś tam) i lecą takie kropki - kurcze to trwa jakieś bite 5
minut,
potem pojawia się logo windows XP - i znowu 5 minut,
a potem wszystko dział już ok.
co dziwne, czegoś takiego przed awarią nie było, ten napis IDE Searching był
jakieś parę sekund,
a windows ładował sie poniżej minuty ... co sie mogło stać ?
kiedy odpiąłem dwa dyski ze złącz RAID i podłaczyłem jeden do gniazda Sata
to nie chciał ruszyć
nigdy nie miałem styczności z RAIDem , więc nie wiem co mogło sie stać,
na pewno nikt nic nie przełączał, nie grzebał w BIOSIe, bo user sie na tym
nie zna
dzięki i pozdrawiam
Received on Tue Jan 22 12:55:07 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 22 Jan 2008 - 13:51:19 MET