Re: Zewnętrzna karta dźwiękowa

Autor: gotar <gotar-poczta_at_onet.pl>
Data: Fri 07 Dec 2007 - 15:56:29 MET
Message-ID: <slrnflinot.s4l.gotar-poczta@pepin.polanet.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

hefal <hefalumpikWYTNIJ@TOo2.pl> wrote:

> * Co warto dodać - ma to głównie znaczenie przy wszelkich
> modyfikacjach sygnału, przy wielokrotnym konwertowaniu
> A/D/A oraz jeszcze paru.

To, że przy obróbce jakiegokolwiek materiału powinno się pracować na
maksymalnej dostępnej jakości, aby nie propagować błędów zaokrągleń ani
nie kumulować zmian jest oczywiste. Wystarczy 2.3 pomnożyć przez 2 i
zaokrąglić wynik, a później zaokrąglić 2.3 i pomnożyć przez 2, żeby
zobaczyć różnicę (dużą!).
Natomiast gotowy materiał do słuchania i sprzęt do jego ODTWARZANIA
(za taką kartą dźwiękową raczej nie będzie zapięty kolejny segment
studia tylko po prostu głośnik) to jest zupełnie inna bajka.

> Przy odwtarzaniu można śmiało przyjąć, że
> cz. 44 jest w zupełności wystarczającą do przenoszenia
> piękna muzyki niczem nie skrępowanej ;)
> W warunkach studyjnych nawet do niedawna większość sygnałów
> często była nagrywana przy 44 kHz - tylko te najbardziej
> wymagające/najgęściej modyfikowane były nagrywane z 88
> (chyba, że docelowa produkcja to DVD - wtedy analogicznie
> 48 i 96) - ostatnio jednak wielkości dysków już tak pojszły
> do góry, że wszystko zaczyna być dla wygody nagrywane w 88 ;)

Zgadza się - z powodów jak wyżej. Jak ktoś się zajmuje obróbką dźwięku
to proszę bardzo, ale każdy 'audiofil', któremu do słuchania potrzebne
są złote kable, złote płyty i 150 kHz pasma przenoszenia wzbudza we mnie
śmiech.

-- 
Tomek                                    http://tccs.sourceforge.net/
http://pld-linux.org/                    http://vfmg.sourceforge.net/
Received on Fri Dec 7 16:00:08 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 07 Dec 2007 - 16:51:06 MET