Radosław Sokół <Radoslaw.Sokol@polsl.pl> wrote:
>> Aha. I niezależnie od tego, czy robisz to w swoim lokalu czy poza nim?
> Inną sprawą jest dzielenie się z sąsiadem, a inną
> podłączenie kilku własnych komputerów. Tymczasem
A tu dotknąłeś kwestii, której powinieneś z racji zatrudnienia być
świadomym - w miastach akademickich różnica pomiędzy sąsiadem a
współlokatorem sprowadza się do tego, kto zmywa naczynia.
I właśnie w jednym lokalu podłączanych jest po kilka komputerów, których
właściciele niezbyt wiele mają z sobą wspólnego.
> niektórzy dostawcy wciąż jeszcze pragną dodatkowych
> dochodów za łaskawą zgodę na dołączenie kolejnego
> komputera w domu.
Spójrz na to inaczej - niektórzy operatorzy mają zniżki dla tych, którzy
w lokalu chcą mieć tylko 1 łącze do stanowiska (nie piszę komputer, bo
to jedno łącze można sobie przecież przepinać do wielu różnych,
zasadnicze pytanie brzmi: ile komputerów JEDNOCZEŚNIE ma dostęp do
sieci). Podobnie jak jeszcze niedawno spotkałem się z ofertą dostępu
zaledwie do paru usług (WWW, poczta, GG) - bo jeśli coś może być tańsze,
a ktoś może mieć mniejsze wymagania, to czemu nie dać mu możliwości
skorzystania z tańszej alternatywy?
Mi przykładowo wystarcza korzystanie z WWW oraz ssh i byłbym gotów kupić
tak ograniczoną usługę, pod warunkiem, że jednocześnie gwarantowaliby mi
na tym ssh opóźnienia nieprzekraczające 10 ms.
> Dla mnie niewielki sens. Lepiej ściągać wolniej, a "stabilnie"
> (tzn. z ciągłym średnim obciążeniem łącza) niż przez jakiś
> czas zatykać wszystko, a potem mieć straszliwe ograniczenia
> bo się limit przekroczyło.
A to zależy, ile się ściąga. Jak ktoś piraci filmy czy inne gry, to
pewnie ma to sens niewielki, ale normalny człowiek chciałby szybko
ściągnąć maila ze zdjęciami, a limit transferu jest dla niego wirtualny.
> Zresztą dzisiaj limity na transfer raczej są wycofywane
> z rynku.
Z powodu, o którym wspomniałem - normalny człowiek i tak go nigdy nie
przekraczał, a obecność słowa 'limit' była marketingowym straszakiem.
Natomiast te 5% ludzi, którzy cierpią na chorobę zwaną 'backupowaniem
Internetu', giną w statystykach.
> Poza tym bardzo szybkie łącza faworyzują P2P, bo trudno jest
> je wysycić "zwykłymi" treściami z jednego serwera.
Obecnie ruch P2P i http są na wyrównanym poziomie, głównie za sprawą YT
i podobnych serwisów. Dlatego gdzieś w poprzednich postach wspominałem o
streamingu, do którego co jak co, ale trochę kb/s trzeba mieć, żeby się
nie cięło.
-- Tomek http://tccs.sourceforge.net/ http://pld-linux.org/ http://vfmg.sourceforge.net/Received on Mon Oct 1 16:45:09 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 01 Oct 2007 - 16:51:01 MET DST