Re: Stary laptop - co jest najsłabszym ogniwem?

Autor: Tomek Głowacki <t_gl.spamowinie_at_n0spam-o2.invalid>
Data: Tue 19 Jun 2007 - 21:27:47 MET DST
Message-ID: <f59ang$22o$1@portraits.wsisiz.edu.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

shive pisze:

> Ale ja już nie mówię nawet o gnome. Pamięć podaną wcześniej mierzyłem na
> linii poleceń przed ładowaniem gnome. Sama linia poleceń też działa
> fatalnie, tak samo jak całe ładowanie demonów systemowych przy starcie.
>
> No nic, dam te parę złotych na dodatkowe 128MB :)
>

Ok, pamięć pamięcią, możesz dołożyć, ja tak zrobiłem (niewiele to
pomogło). Ale jeśli np. jakaś lekka dystrybucja (Slackware, ArchLinux
albo np. OpenBSD - wiem, to nie Linux, ale chodzi dobrze na praktycznie
dowolnie kiepskim sprzęcie) zamula nawet z wiersza poleceń, dysk mieli a
top czy free nie pokazują jakiegoś masakrycznego użycia swapa, to znaczy
że dysk ma dość.

W moim starym IBM T22 siedzi 20GB Hitachi. Z czasem stawał się coraz
głośniejszy (świst i jęczenie zużytych łożysk, całkiem jak wiatrak w
windzie w moim bloku ;)), potem coraz wolniejszy, słychać też częste
repozycjonowanie (reset?) głowic na dysku. W pewnym momencie odpalanie
WinXP nie miało sensu, Linux jeszcze jakoś chodził, ale i tak wszystko
zamulało nieprawdopodobnie, do zwisów włącznie. Dysk niestety - do
wymiany się okazał, wcale nie z powodu badblocków.

Pożycz/wymień dysk. Na coś nowoczesnego, z interfejsem ATA (nie SATA).
Będzie cicho i fajnie, a jeśli to nie pomoże, to dołoż pamięci ;-)

Pozdro,
Tomek
Received on Tue Jun 19 21:30:06 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 19 Jun 2007 - 21:51:11 MET DST