Witam.
Problem z jakim się zetknąłem zaskakuje mnie niesamowicie.
Komputer jakiś lekko "złomiasty" i niesamowicie niechlujnie użytkowany
(@Win98SE). Syf, wirusy, etc. Zaczął też przez pewien okres łapać
totalne zwiechy (przyczyna sprzętowa; wieszał się nawet przed
rozpoczęciem ładowania systemu) Wszystko umierało, a po resecie potrafił
nie wstać.
Prawdopodobnie po jednej z takich zwieszek zwaliło się coś z dyskiem
(Samsung SP6003H). Skutek jest taki, że dane wgrane na dysk znikają po
resecie. :> Można też trzasnąć F8 na wszystkich plikach, a po
odświeżeniu zawartości folderu, wszystko pojawi się na swoim miejscu...
I będzie działało!
Scandisk odpalany z tego systemu, Scandisk z W2k stojącego na innym
dysku, a także DOS-owy, nie wykrywają błędów lub ich nie naprawiają.
Klikam "usuń błąd", a przy ponownym skanowaniu mam te same komunikaty o
błędach. Jedyne co się pojawiło sensownego - któryś z nich napisał o
niezgodności tablicy alokacji z jej kopią. Niestety, oczywiście nie
udało mi się tego naprawić.
I teraz najlepsze. Format spod W2k. Robi się, kończy, wchodzę na
partycję, a tu... wszystko jest jak było. No to fdisk, usuwam partycje
(są 3), reset i... nic się nie zmieniło. Usuwam jeszcze raz, zakładam
jedną, reset - wszystko dalej jest jak było. Szukam czegoś
brutalniejszego. Ściągnąłem HUTIL-a ze strony Samsunga. Odpalam, robię
test - przechodzi wszystko prócz "write
test/probe/czy-jak-to-tam-nazwali". No to spod tego samego softu robię
"low level format" (czyt. "zero-fill"). Po dwóch dłuuuugich godzinach
skończył. Reset. A po resecie ładuje się W98SE - tak, z TEGO dysku,
który przed chwilą przeszedł zero-fill...
Dane z tego dysku są zbackupowane. Priorytet to przywrócenie go do stanu
używalności. Metoda - dowolna. O ile to wykonalne...
Co to za cholera i jaki jest powód tych dziwactw? Spotkaliście się z
czymkolwiek podobnym?
-- Pozdrawiam ArcziReceived on Thu Apr 5 23:35:08 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 05 Apr 2007 - 23:51:05 MET DST