Re: Pendrive PQI/Kingston czy Pentagram

Autor: Andre <andrehull_spam_at_poczta_me.fm>
Data: Wed 28 Mar 2007 - 08:39:47 MET DST
Message-ID: <eud2jj$af4$1@news.onet.pl>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2

*Eneuel Leszek Ciszewski* wrote:

> A jakiego masz?

Kingston DataTraveler II+ (256MB)

> :) Bo pewnie jest mały. Ale gdy będą tanie gigabajtowe...
> Takie po dwie dychy...

jest 1GB ;p
ja poprostu duzo muzyki slucham :)

> Są duże, bo muszą być zasilane, ale zapewne wkrótce wymyślone
> zostaną jakieś malutkie a pojemne standardowe akumulatorki.

cos wlasnie niechetnie producenci wynajduja malenkie pojemne
akumulatory. technologia nie pozwala...

> Tak? Idę sobie ulicą lub jadę chodnikiem...
> Nie... Chyba ;) odwrotnie... I widzę reklamę...
> No i co? Wyjmuję notesik i zapisuję numer telefonu?
> Niby mam dobrą pamięć, ale wolę w takiej sytuacji pstryknąć fotkę. :)

to sa sytuacje tak zwane awaryjne. do "prawdziwych" zdjec sie to nie
nadaje.

> Dyktafonem robisz notatki tego, co słyszysz w sklepie od sympatycznej
> sprzedawczyni...

dykrafonem zazwyczaj nagrywam rozmowe ;)

> To pewnie jesteś też mocny w poezji. :)

nie smiej sie. moje wiersze zawsze sa rytmiczne :)
nie sile sie natomiast na glebokie znaczenie, wole dowcip i komedie
(tzw sytuacyjne bo dokladnie o sytuacjach ktore sie zdarzyly).

> Czytałem. Czytałem i tę grupę, i inne relacje... Ale nie wierzyłem w
> to, co czytałem! Nie mogłem uwierzyć w to, że Toshiba jest aż tak
> słaba!!!

az trzeba bylo wydac pieniadze zeby sie przekonac :)
po wielu latach uzytkowania usenetu doszedlem do wniosku ze ludzie nie
maja specjalnego interesu w tym zeby wprowadzac w blad a wrecz
przeciwnie - sa nadzwyczaj pomocni.

> Firma, której
> byłem współwłaścicielem, nie była jedną z kilku, ale jedyną, w
> okolicy, która miała prawo i do projektowania i do wykonywania
> sygnalizacji ulicznych, a jest to złotodajny interes...
>
> Firma ta miała stanowić finansowe zaplecze Arkedocji. :)

albo ta okolica to bylo pol polski albo sygnalizacje stawiano co 5m...
przeciez to nie jest niewysychajace zrodelko. stawianie swiatel tez ma
swoj kres... Gdybym teraz chcial otworzyc taka firme (zakladajac ze mam
kapital zeby uzyskac wylacznosc lub chociaz byc drugim) to w moim
rodzinnym krakowie nie mialbym wiele roboty.

> Nie powróciłem do pracy na uczelni,
> ale i nie poddałem się. :)

no to jestes bezrobotny czy wrociles do biznesu?

-- 
pozdrawiam
  Andre
Received on Wed Mar 28 08:40:07 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 28 Mar 2007 - 08:51:24 MET DST