** Radosław Sokół wrote:
> Słownik nie ma tu nic do rzeczy.
Oczywiście, że ma. Jeżeli ustawa nie twierdzi inaczej to użyte w niej
słowa mają znaczenie słownikowe.
> Jeżeli chcesz się kłócić ze sprzedawcą, musisz mieć definicję
> wady/usterki określoną ustawowo.
I znowu nic nie rozumiesz. Ja nie mam zamiaru się z nikim kłócić -
kłócić to się mogą dzieci w przedszkolu czy zawodnicy na
p.c.o.advocacy. :) Jeżeli reklamuję towar to mam do tego pełne prawo i
widzimisie sprzedawcy nic tu nie zmienia. Idę, podpisuję protokół
reklamacyjny i sprzedawca może reklamacji udzielić, bądź nie. Jeżeli
nie udzieli, a ja uznam taką decyzję za niesłuszną to idę do sądu itd.
Tu naprawdę nie chodzi o kłótnie - czasy gdzie się trzeba było wykłócać
już minęły wraz z PRL.
> Dla mnie na przykład "wadą" wg powyższej definicji jest niska wartość
> pasma przenoszenia elektroniki monitora. I co na to powiesz?
To daje Ci prawo do reklamacji, zgodnie z tym co jest tutaj napisane:
http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=390
Czy towar niezgodny z umową to towar wadliwy?
Nie zawsze. Często zdarza się, że to, co otrzymaliśmy od sprzedawcy,
znacznie odbiega od naszych oczekiwań: telewizor nie ma funkcji, które
są opisane w instrukcji obsługi, jogurt jest nieświeży pomimo tego, że
nie upłynął jeszcze termin przydatności do spożycia, meble zrobione
przez stolarza mają inny kolor niż ustalony w zamówieniu, kupiona w
komisie pralka nie nadaje się do prania. W każdym z tych przypadków
mamy do czynienia z towarem niezgodnym z umową, choć nie zawsze
wadliwym, co i tak uprawnia nas do składania reklamacji.
>> 2. Nie mam mozliwosci przeczytania instrukcji PRZED otwarciem pudla.
> Nieprawda. Masz.
> 1) Instrukcje i specyfikacja techniczna są dostępne u
> producenta (choćby przez WWW).
Jest to wierutna bzdura. Sprzedawca (a nie jakaś tam strona producenta)
ma obowiązek przedstawić Ci wszelkie warunki. W tym przypadku możemy
*domniemywać* (jest to określone w Ustawie), że:
1. Monitor nie będzie miał tej kolorowej plamki bo oferowany
egzemplarz jej nie miał.
2. Możemy wykazać, że taki monitor jest niezgodny z ofertą, gdyż np.
sprzedawca oferował monitor o czystym obrazie, a ten (nawet jak jest
to jeden piksel) ewidentnie czystego obrazu nie ma. I tyle.
Ustawa określa co jest domniemane - domniemanym jest, że towar nie jest
wadliwy, jeżeli towar ma wady to sprzedawca musi Cię o tym
poinformować. I proszę nie rób z siebie idioty wmawiając, że martwy
piksel to nie jest wada.
> 2) Sprzedawca w zasadzie nigdy nie odmawia prośbie o zaprezentowanie
> danych technicznych zapisanych w instrukcji do urządzenia.
J/W - sprzedawca ma obowiązek poinformować Cię o e.w. wadach, jeżeli
tego nie zrobi to możesz spodziewać się, że dostaniesz towar taki jak
na półce. To co sobie producent wypisuje głęboko zaszyte w instrukcjach
nieprzyswajalnych dla normalnych ludzi (np. moja mama kupując mi w
prezencie monitor nie musi w ogóle wiedzieć co to jest ten piksel, w
dodatku martwy, w dodatku na matrycy) jest nieistotne.
>> Parametry techniczne tak. Ale nie mozliwosc wystepowania wady jaka
>> producent przemycil w zapisie normy technicznej, o ktorej z kolei
>> dowiaduje sie dopiero po przeczytaniu instrukcji.
> To Twoja własna interpretacja.
Nie tylko jego.
> I do tego to "przemycenie" o negatywnym zabarwieniu.
Tak bo oczywiście wciskanie nieświadomemu klientowi monitora z bad
pikselami to uczciwa praktyka.
(...)
>> Alez jest. Kupilem produkt jaki jest wadliwy fabrycznie.
> Nie jest. Według Ciebie jest, według instrukcji nie jest.
Produkt nie musi być wadliwy aby podlegał reklamacji. Wystarczy, że
jest niezgodny z umową.
(...)
> Nie kwalifikuje się. Masz wykładnię prawną pokazującą, że się
> kwalifikuje? Nie masz. Wymyśliłeś sobie to.
Chyba nie do końca rozumiesz jak to działa. W tej sytuacji to
sprzedawca musi wykazać, że towar nie był wadliwy. Ty zakładasz (bo nie
zostałeś o tym poinformowany), że nie jest i tyle. Każdy głupi Ci
powie, że monitor z wypaloną plamką jest gorszy od takiego bez tej
plamki - i to właściwie tyle o tym.
(...)
> Krótko mówiąc: sprzedawca związany jest jedynie podać prawidłowe
> oznaczenie producenta i modelu oraz informacje związane z
> bezpieczeństwem. To, czy kupujesz monitor wyświetlający wszystko na
> zielono to jest Twoja własna sprawa: jeżeli w instrukcji jest
> napisane, że wyświetla na zielono, to wpadłeś i masz kłopot, jeżeli
> nie jest napisane to zwracasz towar jako wadliwy.
Towar nie musi być wadliwy abyś miał prawo go zwrócić - ile razy można
powtarzać?
(...)
> Wiesz co by było, gdyby taka kiedykolwiek zapadła? Natychmiast
> znikają ze sklepów monitory z niższych klas normy ISO i zostają
> tylko te po kilka tysięcy złotych. To jest Twoje marzenie,
> rozumiem?
Znowu nie zrozumiałeś o co chodzi. Nikomu nie chodzi o zakazanie
sprzedaży monitorów używanych, czy z powypalanymi pikselami - jeżeli
chcesz to myślę, że możesz sprzedawać nawet monitory nie działające,
ale chodzi o to, abyś poinformował klienta, że ten monitor nie działa.
-- + ' .-. . , * ) ) http://kosmosik.net/ . . '-' . kKReceived on Tue Mar 27 14:15:06 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 27 Mar 2007 - 14:51:25 MET DST