Re: Moje odczucia o Seagate

Autor: qwerty <qwerty01_at_poczta.fm>
Data: Sat 24 Mar 2007 - 09:40:24 MET
Message-ID: <eu2o5n$q3i$1@news.task.gda.pl>

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:eu1hev$43g$1@flis.man.torun.pl...
>
> I dlatego padają -- przykręć je porządnie do obudowy.
> Solidne mocowanie jest BARDZO istotne.

Jest mocno przykręcone. Tylko dyski zamontowane są nisko. Nie będę spawać dysków
do obudowy. :P

> A poważniej -- gdyby głowica chociaż raz uderzyła
> w obudowę -- byłoby raczej po dysku. :)

To zależy od siły uderzenia. Może przywalić z całej siły - to tak. Jak lekko
przywali - ma szanse przetrwać. Niestety nie mam już tego dysku, ale jak
"zachaczał" o obudowę, to potrawił się wyłączyć na kilka sekund. Wydawał piski i
stuki. :P

> do temperatury tych 43 stopni Celsjusza -- czekam z normalną :)
> pracą. :) A później potrafię im dawać stałe obciążenie na wiele
> godzin prawie bez przerwy. :)

U mnie typowe obciążenie to np: formatowanie na raz 4 partycji, 2 kopiowania
plików (z 2 dysku na ten formatowany), instalowanie 3 programów na dysk
formatowany. W symie dysk robi 9 operacji na raz. :)

> Poczytaj czasami, co o wytrzymałości i zmyślności w niszczeniu
> piszą ludzie, którzy odzyskują dane. Zazwyczaj piszą rzeczy,
> w które po prostu trudno uwierzyć, ale piszą niestety prawdę. :)

Czytałem o tym. Jakoś pół roku temu była lista. :) 9 razy formatowanie i
odzyskali dane. hehe
Received on Sat Mar 24 09:45:06 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 24 Mar 2007 - 09:51:19 MET