problem z dyskiem

Jest sobie jednostka centralna składana i sprzedawana przez firmę 4D kupiona
parę lat temu.
W jednostce tej znajdują się 3 dyski ATA o pojemnościach od 20 do 120 GB.
No i napęd DVD-ROM.
Wszystko jest podpięte taśmami ATA - dwa dyski do złącza IDE-0 a trzci dysk
i DVD do IDE-1.
Wszystko działa OK.
Problem jest taki iż dyski te pochodzą ze zlikwidowanych dwóch osobnych
jednostek na któych pracowały dwie osoby.
Teraz pracuje jedna i jeśli chce pracować na drugim systemie to bootuje się
z innego dysku.

Jednak chcemy wszystko mieć na jednym dysku i właśnie się przygotowujemy do
przenoszenia danych.
Zakupiłem dysk Seagate ATA o pojemnosci 160 GB i Windowsa XP Home w wersji
OEM.
Odłączylem wszystkie dyski, podłączylem nowy dysk i próbowałem zainstalować
system.
I już byly problemy.
Instalacja zatrzymywala się w rónych miejscach.
Dopiero przywiezienie innego napędu optycznego pozwoliło jakimś cudem za
którymś razem zaisntalować system.
Potem instalacja programow przebiegała prawidlowo ale ostatnio znowu są
problemy.

Oto objawy.
Po podłączeniu TYLKO tego nowego dysku system albo się nie uruchamia albo
uruchamia strasznie wolno.
Dysk miele jak CD-rom gdy nie moze odczytać porysowanej płyty.
Wyraźnie w dysku słychać rytmiczie poruszajacą się glowicę w te i z
powrotem.
Czasem system po wielu minutach udaje się uruchomić a czasem nie.
Czesto gdy do jednego IDE podłączę dysk i napęd DVD to BIOS nie odczytuje
prawidlowo DVD i zamiast wykrytej nazwy sprzętu są same krzaki.
Np powtóne odpalenie kompytera (bez ruszania czegokolwiek) powoduje iż DVD
jest wykrywany prawidlowo ale już nie widać dysku.

I teraz największa ciekawostka. Gdy do drugiego kanału IDE podłączę jeden ze
starych dysków to system uruchamia się szybko i prawidlowo a zarówno DVD jak
i nowy dysk jest bezbłędnie identyfikowany przez BIOS.

Wymieniłem taśmę łączącą gniado IDE na płycie głównej z dyskami ale nic sie
nie zmieniło.
Z kolei ten sam dysk zabrany do mnie i podłączony do zabytkowego zestawu
(stara płyta główna, BIOS z 1999 roku gdy o 160 GB dyskach nie slyszano a
gdzie normalnie używam ... 4 GB, procesor PII-400 MHz, 256 MB RAM) dziala
idealnie.
Oczywiscie nie bootuję z tego dysku tylko z tego 4 GB na którym jest WinXP
Pro.
badany dysk wisi sam na jednym z IDE a na drugim jest moj mały dysk z
systemem i CD-ROM.
Dysk zawsze się identyfikuje w BIOSie i działa szybko i bez zacięć.

I teraz pytanie do Was.

Co może być przyczyną wadliwego działania w tej jednostce gdzie ma to
działać ?
Tam jest dość nowa płyta, procek 2 GHz i na dotychczasowych dyskach działa
wszystko OK.
Wszystkie dyski jak i ten nowy są ATA (równoległe ATA).

Czemu ten nowy w tamtej jednostce głupieje ?
Taśma AT jest sprawna.
Zasilacz chyba też wydolny bo tam cały zas chodzą stare trzy dyski a nawet
gdy je odłączę a podłączę tylko jeden - en nowy to nie chce działać albo
odpala się raz na 5 razy.

Czyżby w tamtej jednostce był jakiś feler na płycie głównej ze przy tym 160
GB coś kuleje ?
BIOS chba jest dobry bo udało mi się na tamtej jednostce podzelić wspomiany
dysk na dwie partycje i je sformatować.
Pojemnosci partycji widziane są OK.
Ale już podczas tego formatowania były problemy.

Gdzie szukać przyczyny usterki ?
Mogę oddać dysk bo jest gwarancja ale skoro w innej jednostce (i to
zabytkowej) nie ma z nim problemów to nie chcę się wygłupić w serwisie.
Czy może byc taka awaria dysku lub płyty głownej, ze z nią ten dysk nie
bedzie dobrze współpracował ?
Czy zdarzają się konfiguracje typu (ta płyta i taki dysk) że akurat jeden
typ z drugim nie chcą poprawnie funkcjonować ?

Będę wdzięczny za każdą pomoc.
Od poowy syczia powinienem udostępnić tamten system na tamtym dysku do pracy
a tu na razie kłopoty.
Pozdrawiam serecznie,
vari
Received on Thu Dec 21 19:40:07 2006