Seagate Barracuda.10 250GB Pata - problem

Autor: yale <brakmaila_at_sorry.net.pl>
Data: Sun 03 Dec 2006 - 11:35:04 MET
Message-ID: <eku9f0$fh7$1@nemesis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Witam,

Wczoraj postanowiłem zamienić swojego ponad 5 letniego Seagate IV 60GB na
nowego 250GB (powód brak miejsca dysk działał wyśmienicie).
Zainstalowałem Windowsa 2000 Pro (ta sama instalka od blisko 6 lat). System
wstał, zacząłem instalować SP, patche, sterowniki...

W międzyczasie na drugim kanale jako MASTER podpiąłem stary dysk celem
przegrania całej zawartości na nowy. Po jakimś czasie komputer wywalił
bluescreena, zresetowałem ale system nie wstał poprawnie. Błąd objawia
się... brakiem jakiegolwiek komunikatu po detekcji sprzętu, dysku, pamięci
po prostu "wisi" tuż przed startem Windowsa.
Próbowałem z odpiętym starym dyskiem - zachowanie podobne.
Odpaliłem płytę z narzędziami, włączyłem chkdsk... miał mnóstwo błędów typu
"osierocony plik", żadnych błędów typu bad-sector nie było. Struktura dysku
"c:" zachowana, próbowałem reanimować MBR - bezskutecznie. System nie
wstaje.
Przerobiłem ten przypadek dwukrotnie, za drugim razem próbowałem przegrywać
dane na nowy dysk z sieci - rezultat ten sam.
Naczytałem się trochę o padających dyskach Barracudy ale ewidentnie opisy
dotyczyły bad sectorów.

Sprzęt to: Intel 845 płyta ASUS P4PE (trochę leciwy ale mi wystarcza), do
tej pory przez 4 lata na tym sprzęcie bluescreena zaobserwowałem dosłownie
kilka razy.
Temperatura dysku 36C, zasilacz Chieftec 420W. Sprzęt przez chwile pracował
na Barracudzie.7 160GB oczywiście bez żadnych problemów.

Proszę o jakąś wskazówkę.
Received on Sun Dec 3 11:40:05 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 03 Dec 2006 - 11:51:02 MET