Automatyczne PIO i pohibernacyjne bluescreeny

Witam Was :-)

Mój problem tkwi chyba na pograniczu hardware i software, jednak
zdecydowałem się napisać tutaj.

Sprawa wygląda następująco: od dwóch lat posiadam dysk Maxtor, który
jakiś czas temu zaczął lekko poświstywać. Myślałem, że umiera, ale z
braku kasy nie kupiłem nowego. Od kilkunastu dni
piszczenie/świszczenie się skończyło, zaczęły się natomiast inne
problemy. Moja kopia XP zaczęła bardzo wolno działać. Zajrzałem do
ustawień kanałów IDE w Menedżerze Urządzeń i ku swojemu zdumieniu
odkryłem, że dysk pracuje w trybie PIO. Przełączyłem na Ultra DMA
tryb 6, by po kilku dniach odkryć, że znów samoczynnie ustawił się
tryb PIO.

Pogrzebałem w Google Groups i znalazłem artykuł Microsoftu mówiący o
przypadłości XP/2003 polegającej na tym, że jeśli zamyka się kompa
przez hibernację, to po kilkukrotnym zahibernowaniu dysk może obniżyć
wydajność, aż rzeczywiście zostanie ustawiony tryb PIO. Obejściem na
to jest SP i odpowiednie wpisy w rejestrze
(http://support.microsoft.com/default.aspx?scid=kb;pl;817472).
Zrobiłem je i rzeczywiście od tego momentu tryb nie zmienia się już na
wolniejszy, niestety po odhibernowaniu kompa zaczęły dziać się inne
cuda. A to jakaś aplikacja budzi się w stanie totalnego zawieszenia,
albo wyskakuje bluescreen, rzecz u mnie nie widziana co najmniej od
czasów Win98, z komunikatem o problemie w procesie winlogon i
koniecznym zamknięciu systemu.

Moje pytanie brzmi: czy to ma coś wspólnego ze starzejącym się
dyskiem? Wcześniej tego typu problemy nie występowały. Hibernowałem
kompa po kilkanaście razy na tydzień i transfer nie przełączał się do
PIO. Dopiero od niedawna. Może ktoś z Was miał podobne problemy. Nie
wiem po prostu, czy opłaca się reinstalować system, jestem typem
człowieka, co ma wszystko poustawiane tak jak chce i koszmarem byłoby
ustawianie tego wszystkiego od nowa. Oczywiście mógłbym po prostu
przestać korzystać z hibernacji, ale to właściwie nie wchodzi w grę.

Pozdrawiam!

-- 
Marcin