Re: LCD = shit?

Autor: latet <latet_at_latet.pl>
Data: Mon 16 Jan 2006 - 11:10:00 MET
Message-ID: <dqfrdr$rn6$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

> Źle się wyraziłem nieco. Chodziło mi bardziej o ostrość
> obrazu oraz o gwałtowność/kontrastowość przejścia między
> białym a czarnym pikselem.

No wlasnie. To co przy tekstach b. pomoga,
w obróbce zdjęć może trochę denerwować.
Zauważyłem, że (obrobione) zdjęcia, które do firmy
dostajemy od grafików pracujących na LCD są
statystycznie o wiele mniej wyostrzone niż od
artystów z CRT. Na LCD od razu wyłazi jakieś ziarno,
JPG-izacja, itp. I lepiej to i gorzej, zalezy od punktu
widzenia (czasem dosłownie :-)

> Poza tym po oczach wali bardziej
> jasność :) Kontrast jest regulowany na matrycy, a jasność na
> podświetleniu.

To czym właściwie jest kontrast w LCD (ten regulowany)?
Bo w CRT to po prostu jasność jasnego.

latet
Received on Mon Jan 16 11:10:21 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 16 Jan 2006 - 11:51:17 MET