historia zaczyna sie od sprawdzenia padnietego procka (duron 1200)
wsadzilem go na plyte (Gigabyte 7vt600prz) no i chyba padniety rzeczywiscie
bo jedyne co sie pokazywalo to "rocovering bios" i jakies tam odlicznie
(kropeczki lecialy przez ekran i jak dolecialy do konca to restart i tak w
kolko)
no wiec wkladam spowrotem semprona (2800) i.... nic... czany ekran i cicho
(zworki z FSB zeminialem, pasta nakladana idealnie, wiatraki ok zasilacz
fortron wiec stabilny)
nawet jak wyjalem pamieci i wszyskto inne to plyta nie piszczala a speaker
podlaczony
czy to cos z biosem przez ten komunikat??? czy padla cala plyta???
clear cmos robiony
acha pozniej po wlozeniu wszystkiego do srodka i podlaczeniu komp wogole nie
reaguje na wlacznik...ewentualnie czasami minie na sekundke czerwona dioda...
POMOCY!!!!
-- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/Received on Thu Dec 8 22:45:23 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 08 Dec 2005 - 22:51:09 MET