Stoout napisał(a):
> w jakimś brukowcu, chyba metro był laptop dla biednych dzieci z afryki.
> był kiczowato plastikowy
Linki do różnych opisów tego sprzętu krążą po Usenecie już od jakiegoś
czasu. Ogólnie rzecz biorąc mam mieszane uczucia (nie wiem czy właśnie
tego w pierwszej kolejności potrzebują biednie dzieci a Afryce) chociaż
sama konstrukcja to ciekawa opcja dla biednych studentów i fanów obozów
przetrwania. ;)
> bez baterii (kręciło sie korbką: 1min kręcenia=10min pracy)
A ja słyszałem wersję, że 1 minuta kręcenia to aż 30 minut pracy. ;)
> bez dysku (karta flash), ale koncowa cena była ok 100dol.
Obiło mi się o uszy, że u nas (tzn. nie w Afryce ;P) będzie to
kosztowało 200$ - 100$ za laptopa i 100$ na sfinansowanie jednego dla
dzieci w Afryce.
> plusem był okran dotykowy, procesor celeron 500, chyba 128 ramu.
No i fajnie się składa. ;)
-- # Pozdrowienia przesyła Atlantis # GG: 1238885 # "Władza to nie środek do celu; władza to cel" # /George Orwell - Rok 1984/Received on Mon Dec 5 22:40:21 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 05 Dec 2005 - 22:51:04 MET