Witam!
Prblem jest taki: przy pracy kompa procesor grzeje sie do 65 stopni - dalej
nie chce probowac. Podejrzewam, ze moze to byc wina napiec. Oto, co mi wyszlo
w biosie:
+5V: 4,83
+12V: 12,40
+3,3V: 3,08
niby ladnie, ale gdy odpale system speedfan podaje nastepujace wyniki:
+5V: 4,87
+12V: 12,22
+3,3V: 1,54
trzeci pomiar przeraza :)
sprzet:
Intel Pentium 4, 1400 MHz (3.5 x 400)
VIA P4X266 VL33-S (5 PCI, 1 AGP, 3 DIMM, Audio)
256 MB (PC2100 DDR SDRAM)
NVIDIA GeForce2 MX 100/200 (64 MB)
MAXTOR 4K060H3 (60 GB, 5400 RPM, Ultra-ATA/100)
Zasilacz: noname 350 W
Pytania:
1. Czy nadmiernie grzanie sie procesora moze byc spowodowane zasilaczem?
2. Komputer chodzi juz tak ladnych kilkanascie miesiecy (coprawda z odkrecona
obudowa i z dostawionym wiatraczkiem z lat 70 z boku :), ale dziala). Jakie sa
ewentualne skutki trwania w takiej sytuacji?
Pozdrawiam
Wojtek
-- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/Received on Mon Oct 31 01:25:14 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 31 Oct 2005 - 01:51:19 MET