Witam!
Ostatnio znienacka bez zmian konfiguracji padal mi komp: po odpaleniu
zaczynal self-test, cos-tam sprawdzal ale po chwili siadal - sama czerń i
kaplica :-(( Czasami wogole nie dalo sie go odpalic (zero reakcji na
wlaczenie). Myslalem: albo zasilacz (chociaz czasem przeciez cos ladowal;
jesli zasilacz, to nie powinien), albo plyta. Okazalo sie, ze jednak
zasilacz, bo po podlaczeniu innego pozyczonego zasilacza problem zniknal.
Moj zasilacz okazal sie brudny (w srodku i na zewnatrz) jak nieboskie
stworzenie.
Pytanie: czy brud moze byc powodem takiego padu/przerywania pracy zasilacza?
Czy jest jakis sens go czyscic, moze warto po prostu kupic nowy - licząc ze
pochodzi jakis czas zanim umrze z brudu? Nie chce mi sie wierzyc zeby
zasilacz zszedl z powodu tylko zabrudzenia. (mialem juz pare kompow, nigdy
nie czyscilem zadnego zasilacza poza moze odkurzeniem z zewnatrz, od czasu
do czasu). Ale z drugiej strony gdyby zasilacz padl z jakichs innych
powodow, to nie zaczynałby czasem ładować biosu itd.
Dzieki. Pozdrawiam
Yarroll
Received on Fri Aug 12 05:00:23 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 12 Aug 2005 - 05:51:11 MET DST