> Smiem twierdzic ze rozwoj rynku i nowych technologii jest na tyle szybki
by
> za 2-3 lata stare juz wtedy panele bedzie oplacalo sie wymienic na nowe
> lepsze (na przyklad nanoworurkowe :-) ). W takim przypadku odwalanie
fuszery
> przez producentow byloby bez najmniejszego sensu i narazilo go na strate
> zaufania klientow. Duze firmy, w przeciwienstwie do Ciebie mysla
> przyszlosciowo.
Jasne, ze mysla przyszlosciowo, dlatego wlasnie produkuja sprzet, ktory po 2
latach nadaje sie wylacznie na smietnik, by zapewnic sobie ciagly zysk.
Widze, ze jeszcze nie jestes uswiadomiony w tym temacie i trwasz w blogiej
niewiedzy, ale takie sa fakty. Poczytaj grupy chociazby kino domowe (czy
jakies zachodnie), gdzie ludzie to w 100% potwierdzaja. Odtwarzacze DVD, czy
TV padaja czesto dokladnie w momencie skonczenia sie gwarancji, a juz
przoduje w tym Sony. Inne firmy tez nie sa lepsze. Taki stan rzeczy dzieje
sie juz od co najmniej 5 lat. To nie to co kiedys, ze sprzet mial dzialac i
dzialal przez 15-20 lat bez przerwy. Teraz wszystko jest obliczone na
znacznie krotszy okres (gora 3 lata) i czesto jest to tak skonstruowane, by
juz nie oplacalo sie go naprawiac. Przyklad kumpla, ktory 2 lata temu kupil
najdrozszy odtwarzacz DVD firmy Sony za prawie 5 tys zl. Pomijam juz fakt,
ze w czasie gwarancji psul sie 4 czy 5 razy, ale po gwarancji padl mu laser,
za ktory serwis zazyczyl sobie 700zl, podczas gdy caly odtwarzacz byl mniej
warty.
Otworz oczy, bo to co dotychczas uwazales za rzeczywistosc jest bajka.
Rzeczywistosc jest zupelnie inna. Nawet jesli producent pisze, ze sprzet
wytrzyma iles tam godzin, to tak naprawde nic to nie znaczy, bo moze pasc w
kazdej chwili. Znam przyklady ludzi, ktorym lampy projektorow, z zywotnoscia
szacowana na 4-5tys godzin, nie swiecily nawet 1tys. I nie byly to
pojedyncze przypadki.
Darek
Received on Sat Apr 23 10:35:12 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 23 Apr 2005 - 10:51:32 MET DST