Witam i zapewne jak wiekszosc, mam problem :)
Ostatnio chcialem nagrac dzwiek z mikrofonu.
Okazalo sie ze jest jeden wielki szum i nic wiecej
nie slychac. Idac dalej tym tropem taki sam szum
mam jesli nawet nie mam podlaczonego mikrofonu.
Nagralem z ciekawosci ten szum czy cokolwiek
glosu bedzie slychac, jednak zero glosu i prawie
sam szum. Puscilem to w winampie i na wykresie
dzwieku ku mojemu zdziwieniu pojawila sie
prawie ze sinusoida lekko przesuwajaca sie w lewo.
Wiec uznalem ze wyglada jakby to jakies napiecie
wpadalo na wejscie w karcie dzwiekowej. Jedynym
tropem bylo, ze w takim razie napiecie moze wpadac
z obudowy komputera. Wzielem miernik, podlaczylem
jeden koniec do kranu, drugi do obudowy i ... 25-30V.
Idac dalej tym tropem zmierzylem napiecie na uziemieniu
w listwie ... to samo. Patrze w kontakt a kontakt bez
uziemienia. Po przelaczeniu na kontakt z uziemieniem
napiecie spadlo do 7-8 V. Jednak wiele to nie zmienilo
i nagrac z mikrofonu sie nadal nic nie da. Zastanawialo
mnie skad tak duze napiecie na obudowie. Odlaczalem
wiec wszystko po kolei od komputera a napiecie bez zmian.
Doszedlem do tego, ze napiecie na obudowie pojawia sie
w chwili wlaczenia zasilacza wylacznikiem na jego obudowie.
Komputer to 7 letni pecet z obudowa ATX,
plyta ABIT BH6 i dzwiek SB Ave64.
Na moje oko to cos zasilaczowi odbilo, ale moge sie
mylic, wiec chcialbym sie was zapytac co z tym fantem
dalej zrobic. Komp stary ale jary i nie chcialbym zeby
mi sie spalil ktoregos dnia od walnietego zasilacza...
Za wszelkie rady i sugestie z gory dziekuje,
Pozdrawiam
-- Dawid Gibek / www.Gibek.NET www.plfoto.com/uzytkownik.php?authorid=1947Received on Fri Mar 4 16:25:23 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 04 Mar 2005 - 16:51:04 MET