Karta graficzna...

Autor: MaDeR <patrz_na_sygnaturke_at_nowhere.invalid.pl>
Data: Mon 17 Jan 2005 - 17:15:27 MET
Message-ID: <csgo9r$302$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Taka sobie karta Asusa GeForce4 Ti4200 128 MB TVDVIViVoBOX. Gdy ją
kupowałem, kosztowała ponad tysiaka.

Pierwszy raz poszła rok tmeu. Wiatraczek się poluzował i całość zaczęła
ryczeć jak odrzutowiec. Dwa tygodnie serwisu...

Drugi raz poszła mi wczoraj. Z tego samego powodu! Te Asusowskie karty
to jakiś bublowaty szajs!!

Asus ma kretyńsko wyglądajacy radiator z wiaraczkiem, aż proszącym się o
zniekształcenie...

Mam pytanko - co począć w takiej sytuacji (pomijajac połamania karty na
głowie sprzedawcy)? Karta jest chyba jeszcze na gwarancji, ale ja nie
chcę czekać parę tygodni w serwisie na to, by mi dali znów szajs, który
za rok znów się wykoprytnie. :/

Wyglada na to, że będę musiał kupić nową kartę. Co zrobić z starą? Czy
mam jakieś szanse na niższą cenę kupna nowej wobec faktu bezspornej
bublowatości szajsu, który od nich kupiłem półtorej roku temu?

I jaką kartę kupić? Ma być co najmniej równie mocna jak stara, a
dodatkowo ma nie psuć się (dobra jakość). No i oczywiście w rozsądnej
cenie... ugh... :/ Acha, z ATI nie skorzystam, nie lubię kart tej firmy.

-- 
MaDeR - WWW: http://mader.no-ip.org
Email: madcio [małpa] wp [kropka] pl
Jeśli zakażą myśleć, ZABIJ ICH WSZYSTKICH!
Received on Mon Jan 17 17:15:26 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 17 Jan 2005 - 17:51:31 MET