Taka sobie karta Asusa GeForce4 Ti4200 128 MB TVDVIViVoBOX. Gdy ją
kupowałem, kosztowała ponad tysiaka.
Pierwszy raz poszła rok tmeu. Wiatraczek się poluzował i całość zaczęła
ryczeć jak odrzutowiec. Dwa tygodnie serwisu...
Drugi raz poszła mi wczoraj. Z tego samego powodu! Te Asusowskie karty
to jakiś bublowaty szajs!!
Asus ma kretyńsko wyglądajacy radiator z wiaraczkiem, aż proszącym się o
zniekształcenie...
Mam pytanko - co począć w takiej sytuacji (pomijajac połamania karty na
głowie sprzedawcy)? Karta jest chyba jeszcze na gwarancji, ale ja nie
chcę czekać parę tygodni w serwisie na to, by mi dali znów szajs, który
za rok znów się wykoprytnie. :/
Wyglada na to, że będę musiał kupić nową kartę. Co zrobić z starą? Czy
mam jakieś szanse na niższą cenę kupna nowej wobec faktu bezspornej
bublowatości szajsu, który od nich kupiłem półtorej roku temu?
I jaką kartę kupić? Ma być co najmniej równie mocna jak stara, a
dodatkowo ma nie psuć się (dobra jakość). No i oczywiście w rozsądnej
cenie... ugh... :/ Acha, z ATI nie skorzystam, nie lubię kart tej firmy.
-- MaDeR - WWW: http://mader.no-ip.org Email: madcio [małpa] wp [kropka] pl Jeśli zakażą myśleć, ZABIJ ICH WSZYSTKICH!Received on Mon Jan 17 17:15:26 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 17 Jan 2005 - 17:51:31 MET