Re: Sata czy ATA?

Autor: macminer <macminer-beztego_at_polbox.com>
Data: Sat 15 Jan 2005 - 19:23:40 MET
Message-ID: <csbn4h$nrv$1@atlantis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

[B7] Yarii wrote:
> Michal Kawecki napisał(a):
> [ciap]
>
>> Nie spowalniają one w niczym transferów, sam takiej używam. A zresztą
>> - za
>> kilka lat Twój dysk o "ogromnej" pojemności 160 GB będzie się zapewne
>> nadawał tylko na przycisk do papieru i z ulgą się go pozbędziesz wraz ze
>> starym sprzętem.
>
>
> chyba za kilkadziesiąt, mam dysk który ma 540MB i działa jeszcze, mimo
> swojego wieku (około 10 lat a nawet nie wiem czy nie więcej)

Jeśli więcej, to musiał być z dość "wysokiej półki". Ok. 1993 roku
typowe były dyski raczej w okolicach 200 MB. Mój Quantum miał 180 MB,
seria bodajże EL - o dziwo, rok temu, kiedy go sprzedawałem, jeszcze
działał i nie miał żadnych złych sektorów! Pytanie tylko, po co komu
taki dysk - poza zastosowaniem w równie archaicznym sprzęcie (mój
chodził w Atari ST)?

Swoją drogą, w specyfikacjach dzisiejszych dysków twardych często
podawane są dwa pozornie sprzeczne ze sobą parametry - MTBF oraz
"component life" (lub "service life"). Niektórzy błędnie odczytują MTBF
jako spodziewaną liczbę godzin pracy dysku - przy typowym MTBF równym
300.000h i więcej można by wywnioskować, że dysk powinien działać około
100 lat! Tymczasem praktyka uczy, że średnia żywotność dysku wynosi
około 5 lat, czyli tyle, ile producent podaje w parametrze "component
life". Summa summarum, przewidywanie, że za 5 lat współczesny dysk 160
GB będzie się nadawał jedynie na przycisk do papieru, jest całkowicie
racjonalne.

-- 
  _____      @ +` {#
  |. .|     <|/   {# macminer
  |_-_|      |   {## @polbox.com
|___==|    / / {### aka Maciej Gornicki
Received on Sat Jan 15 19:25:24 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 15 Jan 2005 - 19:51:29 MET