Witam,
ostatnio chcialem polaczyc ze soba 2 kompy. Mialem skrosowany kabel
UTP, wiec bylem pewien, ze bez problemu wszystko sie obedzie.
Oba kompy maja wbudowana w plyte glowna karty gigabit ethernet, wiec
bylem pewien, ze trasmisja bedzie ekspresowa....
Podlaczylem, ustawielm parametry i... nic. Same timeouty.
Meczylem sie z pol godizny i nic... Sprawdzlaem kabel itp itd.
Wogole karty sie nie widzilaey (nie swiecila sie dioda polaczenia).
W akcie desperacji z ciekawosci wsadzilem wtyczke do starego HUBa
10mbit i.... o dziwo diodki sie zapalily.
Pomyslalem ze w takim wypadku pewnie karta w drugim kompie jest
spalona, ale podlaczylem HUBa do drugiego i... tez ok.
Polaczylem kompy przez HUBa i... bez problemu dziala.
I co o tym sadzic? Wsadzilem pozniej w jednym kompie karte 100mbit
i wszytko ladnie biegalo na skretce, bez posredniczacego HUBa.
Czyli podlaczone przez skretke byly: Gigabit ethernet z 100mbit karta.
Czy ktos wyjasni to?:) Czy kart gigabit ethernet nie mozna laczyc
crossem?? A moze gigabit to tylko sciema i max na jakiej predkosci
chodza to 100mbit?
-- Pozdrawiam, JanuszReceived on Fri Jan 7 08:25:19 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 07 Jan 2005 - 08:51:07 MET