Re: Nagrywarka DVD - opinie

Autor: Eneuel Leszek <prosze_at_czytac.fontem.lucida.console9>
Data: Sat 20 Nov 2004 - 08:45:27 MET
Message-ID: <cnmsmv$is0$1@korweta.task.gda.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

"MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> sa8mav0sxmcn$.l6m0bfp5lq5t.dlg@40tude.net
> Fri, 19 Nov 2004 15:56:19 +0100, na pl.comp.pecet, Eneuel Leszek Ciszewski
> napisał(a):
>
> >> a jaki model (numerek) jesli mozna spytac?
> >
> > SD-M1712
>
> W innym wątku też pytam, ale tu chyba także nie zaszkodzi: czyta ci ona
> płyty DVD-R/-RW??? Bo u mnie tylko "plusy" (których ponoć nie powinna...).

Teoria jest taka:

 http://www.leszekc.w.tkb.pl/smieci/toshiba.png 14 KB

A praktyka jest taka, że gdy go kupowałem -- brakowało mi
**dosłownie** na jedzenie, tak więc wielkiego doświadczenia
nie mam w materii testowania na tym polu. :) Miałem trochę
tłoczonych płyt DVD kupionych w lepszym dla mnie okresie
czasu i chciałem mieć do nich dostęp, a mój poprzedni
napęd DVD LG zepsuł się w około 18 miesięcy po kupnie.

Jakimś cudem sprzedałem 20 GB Barracudy ;) za bodajże
350 złotych (czy za 300 złotych) i kupiłem za 240 ten
napęd DVD, odliczyłem podatki :) i sprzedałem popsuty
napęd DVD (czytał nadal nieporysowane płyty CD) za 40
złotych; wyszło na to, że zarobiłem na tej transakcji
250 złotych (czy 200 złotych) za które troszkę :) się
najadłem i kupiłem płytkę DVD :):):):) z baśnią -- bo
ja wolę baśnie od pornusów. :):) No i z tejże właśnie
baśni wyciągnąłem pewien wniosek, po czym przez wiele
miesięcy realizowałem plan, dzięki któremu osiągnąłem
sporo w swojej smutnej sytuacji. :):):):):):):) Baśnie
kształcą, dodają otuchy, :):) wzmacniają wiarę, niosą
nadzieję... :):):):):)

Miałem dwie takie Barracudy i zapytałem się na
pececie bodajże, czy ktoś nie ma ochoty na kupno,
bo dysków nie potrzebowałem, a jeść mi się chciało. :)
   (niby ten Bóg taki mądry i przewidujący,
   a w ogóle nie ;) wziął pod uwagę, że mnie
   będzie na chleb brakować)
Po jakimś czasie postanowiłem, że jak ktoś ode mnie
dysk kupi, to pieniędzy nie przejem, ale kupię DVD
Toshiby, bo wcześniej zapoznałem się z różnymi
DVDRomami :) i wyszło mi na to, że albo Toshiba,
albo Pioneer. :) Wybrałem Toshibę: Skoro (pomyślałem)
w europejskich poważnych testach wypadają jednakowo,
to na pewno nie Pioneer, ale Toshiba jest lepsza, :)
bo kto by chciał gloryfikować ,,cudze"? :)

No i zgłosił się człowiek, któremu taki dysk padł.
Moja ,,księgowa" zakwestionowała możliwość pozbycia
się dysku i miałem dylemat. :) (i teraz już wiem, że
jednak głupi ludzie powinni być separowani) W końcu
sprzedałem dysk i zrobiłem jak wyżej. :) Oczywiście
,,księgowa" jadła w tamtym czasie do woli i pieniędzy
jej nie brakowało. Wiedziała też o tym, że ja dosłownie
przymieram głodem, :) ale że w Średniowieczu wypędzano
diabła przy pomocy podwyższonej temperatury, na stosie,
więc uznała, że mam lekką i bezbolesną kuracje usuwania
diabła z mojej... No właśnie: Z mojej duszy duchowieństwo
katolickie wypędzało w ten sposób diabła, czy z mojego ciała? :)
Jedno jest pewne: To właśnie za ich radą dociśnięto mnie w taki
sposób, aby (DOSŁOWNIE) usunąć diabła. :):):):) (i nakłonić mnie
do tego, abym słusznie robił pieniądze i słusznie ;) dzielił się
nimi z owymi duchownymi) Ale że ten Bóg (jak już wspomniałem)
taki jakiś niedomyślny, to jednak mnie nie dobito. :) (czyli
jednak trochę diabła ;) we mnie pozostało) Niestety głodówki
dały o sobie znać i najpierw mocno przytyłem (teraz codziennie
się ważę, bo mam skłonności do tycia, czego nie miałem NIGDY
WCZEŚNIEJ) gdy już miałem co jeść, a później miałem (i mam
nadal) kłopoty z kośćmi: :) W marcu piąty (mały) palec prawej
ręki uległ złamaniu, a w lipcu drugi (wskazujący) i to
niefortunnie, bo jest teraz źle zrośnięty i do dzisiaj
się nie chce wygoić skóra obok złamania, choć nie
zaniedbałem niczego w trakcie leczenia.

Tak jakoś to wygląda:

 clevoj$hap$1@inews.gazeta.pl
 http://www.google.pl/groups?as_umsgid=clevoj%24hap%241@inews.gazeta.pl&lr=&hl=pl

Ale może to i dobrze, że połamałem te palce, bo otrzymałem
pieniądze za pracę sprzed wielu lat (na uczelni) i pojechałem
w tym roku nad morze: Gdyby nie te dwa złamania, być może
bym sobie poszalał i połamał coś w sposób smutniejszy. :)
(bo ja do ostrożnych nie należę) Teraz żywię się niemal
wyłącznie mlecznymi przetworami, aby trochę tym kościom
dopomóc w tym, by były mocniejsze. Niestety nie wiem, czy
to daje jakiekolwiek dobre efekty. :)

--
  _______  ____________________        _
 ( ______) leszekc@alpha.net.pl       | |
 | |___    ____   _____  _   _  _____ | |
 |  ___)  |  _ \ | ___ || | | || ___ || |
 | |_____ | | | || ____|| |_| || ____|| |
 |_______)|_| |_||_____)|____/ |_____) \_)
Received on Sat Nov 20 08:50:19 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 20 Nov 2004 - 08:51:17 MET