Wlasnie, wlasnie.
Mam stara 386'ke (ProLinea firmy Compaq), z ktorej chce zrobic router.
Wyeliminowalem juz prawie wszelkie czesci mechaniczne (dysk) powodujace
halas, ale zostal wentylator w zasilaczu.
Jako ze sprzet ma chodzic 24h na dobe, to powinien byc nieslyszalny, ale
od 1992 roku wiatraczek w zasilaczu juz troche sie zuzyl...
I teraz mam pytanie - wymienic na inny (60x60x25mm) oraz jesli tak to na
jaki (najwazniejszym kryterium jest jego glosnosc) czy wymontowac
zupelnie?
Troche martwie sie o stabilizatory, zeby mi za szybko nie polecialy,
ale... moze takie smieszne 115W (nie sadze, zeby tyle ciagnal - jest tam
386SX25, 16MB RAM, 2 sieciowki, flop) nie potrzebuje wiatraka?
Pozdrawiam i TIA
-- Adam Kępiński aka Adak (Android Designed for Assassination and Killing) adak@acn.waw.pl (primary) ICQ UIN: 21284055 adak61@tlen.pl (secondary) GaduGadu: 1004327 "Nie ma dobrych wyborów, może być tylko mniejsze zło"Received on Mon Nov 8 01:10:24 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 08 Nov 2004 - 01:51:07 MET