uzywam flash diskow z interfacem IDE w pracy (do komputerow przemyslowych)
sa drogie (kilkaset pln za sandisk 64MB, wielkosc dysku maxtora, leciutki of
coz bezszelestny). Na ok 30 sztuk wyslanych pc byly dwa dyski, ktore po
jakims czasie pracy gubily pliki, tzn struktura danych pozostawala ale
plikow nie mozna bylo odczytac (oczywiscie zadne scandiski nie widzialy
zadnych problemow). Oczywiscie konczylo sie to formatem (zadnych bad
sectorow itp). Trzy, cztery proby (a wlasciwie te same bledy w roznych
odstepach czasu) i finalnie dyski trafily do producenta skad wrocily nowe. W
papierach gwarancyjnych tychze dyskow jest cos w rodzaju wzmianki, ze
producent gwarantuje bezbledna strukture pamieci, ale istnieje mozliwosc
utraty danych z tych kosci i nalezy to zabezpieczac (wlasnie dlatego obok
flasha na drugiej tasmie jest zwykly dysk ide z kopia systemu- mowa o tych
pc w ktorych wykorzystuje flashe z IDE). To jest jedna kwestia. Druga jest
taka ze dyski z ktorych korzystam choc drogie, nie reprezentuja najwyzszej
polki. Domyslam sie ze w zaleznosci od ceny inny moze byc rodzaj pamieci
(zakladam ze w obudowie dyskopodobnej jest jakas plytka IDE i karta pamieci-
rozna w zaleznosci od typu)wewnatrz. Mozliwe ze mam jakies cf, a w wersjach
bezpieczniejszych sa tam jakies sd czy cos podobnego.
Odrebna sprawa jest fakt ze sporo owych pc z flashami chodzi juz ponad
rok[max to chyba 2.5lata] (czesto po nascie jak nie wiecej godzin na dobe)w
niesprzyjajacych warunkach (maszyny z roznymi napedami, o znacznych mocach i
przebiegach- cala konstrukcja drzy, zapylenie, temperatura powietrza ok
40st) - tam doskonale sie sprawdzaja (dla porownania zwykle dyski w takich
warunkach potrafily psuc sie po ok pol roku). mam nadzieje ze troche
pomoglem
ps. kusi mnie by rozkrecic taki jeden dysk, tyle ze te nalepki gwarancyjne
dosc upierdliwie poprzyklejane
pozdrawiam
kp
Received on Mon Oct 18 20:40:15 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 18 Oct 2004 - 20:51:16 MET DST