Re: promieniowanie monitorów CRT

Autor: slawek_xl <slawek_xl_at_poczta.AS.onet.pl>
Data: Thu 02 Sep 2004 - 00:28:54 MET DST
Message-ID: <ch5iel$6bu$1@news.onet.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Użytkownik Juliusz 'Julas' Gonera napisał:

> Jacek Maciejewski wrote:
>
>> przepracować przy kompie cały dzień i oczy nie wypadają :). Przy czym
>> nie mitologizowałbym tu znaczenia częstotliwości odchylania V, która
>> _musi_ wynosić wg. niektórych 100Hz. Ja nie widzę specjalnej (a
>> właściwie żadnej) różnicy między np. 50 a 100Hz... Może jestem
>> wyjatkiem? :)
>
>
> Chyba z lekka przesadzasz w drugą stronę. Ja 60Hz widzę od razu - i od
> razu zmieniam na 85.

Na standardowym współczesnym monitorze CRT (85Hz lub więcej przy
optymalnej dla niego rozdzielczości), rzeczywiście 60 Hz jest nie do
wytrzymania.

Gdybyś jednak obok postawił monitor standardowo pracujący na 60 Hz z
przed powiedzmy 10 lat, obraz nie migotałby albo migotałby tylko lekko.
Jakieś czary? Nie, po prostu ten stary ma inną charakterystykę
luminoforu. Jego "pixel" leniwiej rozświetla się po uderzeniu wiązką
elektronów. Za to charakterystyczną wadą tych kineskopów było smużenie
(np pozostawający przez chwilę ślad po szybko przesuwanym wskaźniku
myszy). To zjawisko na współczesnych monitorach jest trudne do zauważenia.
Łatwo wyliczyć, że monitor który kiedyś używało się w trybie
1024x768@60Hz, przy 640x480 mógł pracował na ponad 85Hz. Wielkiej
różnicy w migotaniu nie było widać.

Opisany przykład jest dziś już chyba historyczny, ale spotyka się
jeszcze tu i ówdzie monitory na których można w miarę wygodnie pracowac
przy 72 lub 75 Hz.

-- 
pozdrawiam
Sławek
Received on Thu Sep 2 00:30:20 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 02 Sep 2004 - 00:51:02 MET DST