Re: wdmuchiwanie czy wydmuchiwanie (lame)

Autor: Paszczak <szczapak_at_huga.pl>
Data: Sun 08 Aug 2004 - 13:29:16 MET DST
Message-ID: <cf52qc$n9t$1@phone.provider.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

Wiktor S. <wswiktor@poczta.fmv> wrote:
> Chyba nie zawsze. Na dwa sprawdzane przeze mnie przypadki, w jednym kręciło
> się w drugą stronę, a w drugim nie kręciło się wcale (ale nic się nie
> spaliło).

To to drugie było w trakcie spalania się, ale spalić się nie zdążyło ;-)
(może było zabezpieczone?)

Rzecz w tym, że w typowym wentylatorze oznaczonym jako 'brushless' jest
elektroniczny układ, który włącza/wyłącza poszczególne elektromagnesy. W
tradycyjnym silniku był to układ węglowych lub metalowych szczotek
ocierających się o miedziane blaszki. Jeśli podłączysz do układu
elektronicznego podłączysz odwrotnie napięcie, to wiadomo, co się dzieje.
Tradycyjne silniki stosuje się tam, gdzie układ elektroniczny nie może sobie
poradzić z tak dużą mocą, natomiast w małych wentylatorach jest niemal
zawsze elektroniczny komutator (szczególnie że mechaniczny powoduje
koszmarne zakłócenia i przepięcia, nie wspominając o wymiarach i podatności
na uszkodzenia).

P.
Received on Sun Aug 8 13:30:21 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 08 Aug 2004 - 13:51:06 MET DST