Witam,
Moze wam przyjda do glowy wnioski inne niz moje.
Plyta Asus A7S333, Athlon +XP 1700 bez copper shima + rozne przydatki.
Sytuacja: Usilowalem zdjac wntylator na CPU by zalozyc nowy. Niestety,
zesliznal mi sie srubokret i uderzyl w plyte.
Po wlaczeniu komputer chodzi przez 3-4 sekundy, po czym wylacza sie.
Chodzi wiatraczek od CPU, odbywa sie test dyskow.
Athlon jakby troche ukruszony z jednej strony, ale nie wiem, czy to
nie stara pasta.
Czyli mozna byloby zakladac, ze poszedl procesor.
Ale...
Zakladam Durona 1 GHz na swoja plyte i to samo (ten Duron chodzi na
innym komputerze, moja plyta obsluguje tego Durona. Sytuacja
identyczna jak wyzej.
Niestety, nie moge podlaczyc glosniczka -- obudowa jest dosyc
egzotyczna (Siemens) i wyjscia nietypowe. Kiedy komputer byl sprawny,
nie chcialo mi sie tym bawic, teraz jest za pozno.
Sprawdzalem takze Athlona na innej plycie, ale nie reaguje. Pytanie:
Jak mozna jeszcze zdiagnozowac, co padlo (wiadomo serwis, ale wyjscie
niehonorowe). Poszukam glosniczka z typowymi wtyczkami, ale to troche
potrwa. W miedzyczasie pytanie do Was - czy zgodnie z logika nalezy
szykowac sie na nowa plyte i procesor? Tak wychodzi z moich prob.
Skichac sie mozna. Niby prosta operacja, chwila nieuwagi... a opozniej
pol komputera do wymiany.
I jeszcze... plyta wyglada na fizycznie nieuszkodzona (wiem, ze moglo
dojsc do zerwania sciezki, co trudno zauwazyc). W poblizu gniazda
procesora jeden z kondesatorow dosyc "miekko osadzony", ale trudno
powiedziec, czy to wynik mojej operacji.
Dzieki za wszelkie sugestie.
Tr
Received on Sun Jun 27 18:00:23 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 27 Jun 2004 - 18:51:23 MET DST