Re: problem z ECS K7S5A

Autor: kadi (kadi_at_ks.k.pl)
Data: Thu 08 Apr 2004 - 10:06:02 MET DST


Dnia Thu, 08 Apr 2004 01:08:12 +0200, ArD <ard_at_piwko.pl> napisał:

> Użytkownik kadi napisał:
>
>> kupilem sobie nowy zasilacz. jesli plyta jest padnieta to moze w jakis
>> sposob uszkodzic mi zasilacz?
>
> Czuć od płyty spalenizną? Jeśli tak, to nie dam głowy, że nie będzie
> przebicia.

nic nie czuc, nie widze zadnych przepalen :/
>
> Nie zmieniałeś czasem pamięci. Kumpel połamał sobie płytę, zbyt
> dokładnie dociskając kości.

z tego co wiem to komp przestal dzialac z dnia na dzien, nie bylo nic przy
nim grzebane

>
> Zaraz.. W pierwszym poście piszesz, że masz nowy zasilacz, a dysk
> puścił dymka. Spaliłeś zasilacz? A może ten nowy ma jakieś
> zabezpieczenia i się wyłacza, bo masz pojebane prądy przez płyte, lub
> coś innego? Jeśli płyta bez podłączonego sprzętu "milczy", na głośniku,
> to raczej nadaje się do kosza.
>

na samym pocztku podlaczylem dysk z tego kompa do mojego i u mnie "puscil
dymka" jak to powiedziales, odziwo moj komp pracowal nadal gdy ten dysk
sie palil...
mojemu zasilaczowi nic sie nie stalo.

wlasnie odebralem kupionego fortron'a. ten zasialacz juz musi dzialac.
podlaczam go do tej walnietej plyty.
najpierw probuje bez procka... to samo, wentylatory na plycie sie odpalaja
ale nic wiecej.
pozniej z prockiem... i tutaj fortron zachowuje sie dziwnie. w zwyklym
zasilaczu nic sie nie dzialo. plyta poprostu nie ruszala w ogole. na
forttronie wentylator procka sie kreci (!!!) ale w zasilaczu nie (?) i
jakies dziwne dzwieki wydaje. moze to zabezpieczenie
przeciwprzeciazeniowe???

zastanawiam sie czy to bardziej plyta czy procek poszla. musze gdzies
sprawdzic procka. mam nadzieje ze chociaz ten sie ostal caly.

-- 
kadi


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 14:10:13 MET DST