Re: czy jest podstawa do żadania wymiany zasilacza

Autor: peterphk (peterphk.no-fq.spam_at_wp.pl)
Data: Fri 13 Feb 2004 - 12:34:58 MET


> jasne , ale na plytach glownych jest satbilizator napiecie. Zajmuje sie on
> stabilizowaniem napiecia 3,3 V jak i "wytwarzaniem " innych napiec (2,5 V
> 1,5 V). Te kondesatorki, ktore tak czasmi puchna wchodza w sakld w/w
> stabilizatra.

stabilizator powiadasz ... i chcesz mi powiedziec jeszcze, ze to napiecie co
wychodzi z zasilacza to nie staly prad tylko zmienny ???:))) jak myslisz co
sie stanie jak podlaczysz kondensator do napiecia "stalego" w ktorym
wystepuja tetnienia ??? podopowiem tobie ... tetnienia znikna (oczywiscie
nie calkowicie).

Zwykle stabilizatory potrzebuja pewnego zapasu napiecia, zeby mogly
prawidlowo pracowac (bedzie to cos kolo 3V). W takim przypadku
stabilizowanie napiecia 3.3V byloby niemozliwe. Poza tym po co 2 razy
wyrownywac to samo napiecie jezeli producent zasilacza powinien
zagwarantowac napiecie mieszczace sie w normie ??? Jakby producenci plyt
glownych zakladali ze zasilacz z zasady bedzie podawal zle napiecia to tylko
by uzywali najwyzszego np. 12V i pozniej zmniejszali je do odpowiednich
wartosci. To rozwiazanie czesciowo jest wykorzystywane teraz, ale nie ze
wzgledu na zle napiecia tylko brak wystarczajacych pradow na danej linii ...

A to co tam opisujesz to regulator napiecia i zasila on glownie procesor i
pamiec ...



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 13:13:07 MET DST