Re: padł :(

Autor: Maciek Uliasz (maciek_at_informatica.agh.edu.pl)
Data: Sun 18 Jan 2004 - 18:40:08 MET


> a co wczesniej robiles ze przestal chodzic?
> Grzebales w srodku, podpinales jakies urzadzenia zewn., podkrecales
> procka, grafe?
>
> Tak sie nie uruchamia z niczego?

widze ze dyskusja sie rozwija, ale jeszcze nic konkretnego nikt nie
napisał... grzebałem i to dużo ;) rozebrałem kompa na części pierwsze...
wyczyściłem wszystko bo stare i zakurzone było ;) poskładałem i działał...
wszystko było OK... potem musiałem go przewieźć jakieś 200km samochodem (na
tylnym siedzeniu, bez większych wstrząsów) przywiozłem postawiłem na biurku,
postał pare dni nie włączany (nie miałem jeszcze monitora) a jak już go
włączyłem po podłączeniu monitora to DUPA! nie działał...

nie wiem o co chodzi... znów go rozebrałem na kawałeczki... poskładałem bez
obudowy (na drewnianym (!) stole - więc o spaleniu płyty w czasie tego
zabiegu nie ma mowy) posprawdzałem wszystkie części...i nie działa dalej...
BIOS nie startuje... nawet nie szuka grafiki na początku i nie "budzi"
monitora...

to chyba tyle z mojej "opowieści o zepsutym kompie" :D

czekam na propozycje dlaszych działań... ale moja diagnoza to spieprzony
BIOS... więc chyba pojade z nim na serwis bo jeszcze sie programatora nie
dorobiłem ;)

pozdr.... Maciek

ps. przypomniało mi sie jeszcze że na płycie mam urwany jeden zaczep do
procka... to jest Cel montowany na takim gnieździe jak karty... i ten jeden
plastik sie urwał... ale to chyba nie ma znaaczenia, bo niektóre płyty
wogóle nie mają tych zaczepów...



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 12:55:32 MET DST