Re: wiatrak warczy

Autor: Shaman (mynews_at_space.pl.usunto)
Data: Wed 17 Dec 2003 - 10:56:10 MET


Użytkownik "Sabinka" <sa-re_at_ciach.wp.pl> napisał w wiadomości
news:brpa64.3vvkmpr.1_at_sa.re...
[ciach]
> A zgodnie z kierunkiem ksztalcenia powinnam jednak uczyc sie takie
> rzeczy robic sama, wiec moze zaryzykuje :) Najgorzej ze na napisanie
> posta jest czas a na rozbabrywanie komputera czasu nie ma :(
>
> A co do innych osobnikow plci meskiej wspomnianych przez Ciebie
> (wlasnie, czemu meskiej? ;) ), to by sie moj psuj obrazil ;)

proponowałem tzw. mencizne bo chyba łatwiej znaleźć speca płci męskiej
(popatrz ile jest tutaj postów od dziewczyn)

ale jeśli chcesz się za to zabrać sama to postaram się pomóc...

skoro wiatrak pracował przez 4 lata to zakładam że jest to jakiś PII lub
AMD-K6 (lub ew. AMD-K7).. w takim przypadku jest prościej bo wiatraki z
tamtych czasów to raczej proste konstrukcje na łożysku ciernym (czyli ośka
trzymająca wirnik obraca się w odpowiednio dopasowanej tulejce bez żadnych
kulek itp).. algorytm postępowania można określić następująco:

1. śrubełtaczkiem krzyżakowym odkręcamy wiatrak od radiatora (najczęsciej 4
śrubeczki na rogach)

2. wiatraczek z tyłu ma naklejeczkę naklejoną przez skośnookich brunetów
która w założeniu ma zasłaniać "łożysko" wiatraka przed kurzem - żyletką,
skalpelem tudzież innym ostrym narzędzem należy tą naklejeczkę odkleić.
Jeśli można ją nakleić powtórnie to dobrze, a jak nie to można później użyć
np taśmy klejącej

3. ośka wirnika zabezpieczona jest przed wysunięciem specjalną spinką
(której fachowej nazwy nie pamiętam).. czasem jest to coś co wygląda na
niepełną podkładkę :) a czasem po prostu plastikowy krążek z dziurką w
środku przecięty tak aby mógł wejść na ośkę i usadowić się w odpowiednim
nacięciu na ośce. Nalezy tą spinkę oczywiście zdjąć małym śrubełtaczkiem
(czasem przydaje się to tej operacji trzecia ręka - ale głównie zalezy to od
zdolności manualnych)

4. teraz mozna juz wyjąć wirnik z wiatraka, wszystko ładnie wytrzeć do
sucha, kapnąć smaru i złożyć wszystko do kupy. Zaśrubełtać śrubki i napić
się kawusi :)

uwagi dodatkowe:
SMAR: trzeba dobrać taki aby nie był za gęsty i nie męczył wiatraka oraz
żeby nie był zbyt rzadki i po prostu nie spływał.. ja używam oleju
silnikowego Castrol GTX Manatec :) ponoć ma jakieś specjalne estry które
przylegają do metalu jak magnes dzięki czemu zawsze jest warstwa oleju.. nie
wiem czy to prawda ale wiatrak na grafice smarowany oryginalnym smarem co
jakiś czas buczał a posmarowany olejem siedzi cicho już od dłuższego czasu

SPINKA NA OŚCE: w zasadzie można pominąć pkt. 3 i kapnąć olejem w tulejkę
która okaże się po odklejeniu naklejki.. ja jednak ściągam zawsze tą spinkę
i już jej nie zakładam.. gdy trzeba posmarować wiatrak po raz kolejny
wystarczy wyciągnąć wirnik bez odkręcania wiatraka z radiatora.. wirnik jako
element silnika wiatraka posiada magnes który jest na tyle silny że
obojętnie czy jest spinka czy jej nie ma to i tak sam się nie wysunie

miłego rozkręcania
Shaman



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:56:54 MET DST