Re: czy to możliwe?

Autor: Sniper (sniper10000_at_poczta.onet.pl)
Data: Fri 12 Dec 2003 - 16:22:59 MET


Użytkownik "cairon" napisał:

> Otóż mój znajomy twierdzi, że podłapał jakiegoś wirusa,
> który totalnie uszkodził mi komputer i zmuszony był skorzystać
> z pomocy serwisu gdzie zapłacił 300 zł.

Fajnego masz kumpla. Do wora z nim, zalej żywicą i do morza. Za
1000 lat ktoś znajdzie niezłego bursztyna ;)

Wygląda na to, że znajomy postanowił sobie na tobie po prostu
nieźle zarobić. Jak sam wspomniałeś, najgorszym wirusem był CIH,
który potrafił zamazać zawartość BIOS'u. Naprawa polega na ponownym
sflashowaniu przy pomocy programatora. Niestety, mało kto posiada
taki prywatnie, więc zwykle w takich sprawach idzie się "po
prośbie" do serwisu. A tutaj zabieg trwa dosłownie chwilę i serwis
_nie ma prawa_ wziąć za taką operację więcej niż 60 zł. Inny
sposób, to zaprogramowanie tego BIOS'u na drugiej sprawnej płycie z
podobną podstawką. Operacja również jest stosunkowo prosta, wymaga
jednak trochę umiejętności manualnych i odwagi. Ja takie zabiegi
wykonuję znajomym za przysłowiowe piwo.

> W serwisie zaproponowano także kumplowi zakup jakieś przystawki
> antywirusowej co dla mnie brzmi co najmniej dziwnie, bo słyszałem
> jedynie o tzw. "magicznej karcie"

Masz na myśli taki fajny izraelski wynalazek, który po włożeniu do
komputera umożliwia przeprowadzenie dowolnych operacji na dysku
(łącznie z formatowaniem), po czym po resecie wszystko wraca do
pierwotnego stanu. Idealny bajer do kawiarenek internetowych. Ale
ta karta jest droga (więcej niż 300 zł) i na pewno nikt jej twojemu
koledze nie proponował.

Powtórzę zatem, to co wcześniej napisałem: kumpel cię oszukał.

-- 
                        Pozdrawiam, Sniper
     \^^^/                                              \^^^^/
     (o o)        Po przeczytaniu spal ten list!        (()())
---ooo-O-ooo------------------------------------------OOO-()-OOO---


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:54:34 MET DST