Re: ZASYCHANIE KARTRIDZY?

Autor: Dysiu (ordysd_at_o2.pl)
Data: Tue 20 May 2003 - 10:16:07 MET DST


Użytkownik "Sebastian" <starfire21_at_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:babcnp$4g3$1_at_news.onet.pl...
> Witam!
>
> Ostatnio napelniam po raz pierwszy glowice do lexmarka Z45 czarna... tusz
> raczej sprwdzony bo wczesniej napelnialem innego lexa i canon i bylo
> super...
>
> A tu mi zasycha... wydrukuje jest ok chce na drugi dzien wydrukowac -
> zaschniete (pomaga moczenie w wodzie...)

    Ostatnio miałem ciekawy przypadek Zużyłem tusz kolorowy do końca
(zostało tylko trochę czerwonego), nie kupiłem uzupełniacza, bo... jakoś
tak. Kiedy już kupiłem (po jakiś 5-ciu miechach) to miałem tak jak Ty.
Moczenie w wodzie i spirytusie nie pomogło. Zasychał a musiałem wydrukować
kilkaset stron ( w tym kilkadziesiąt w kolorze) na rano. Była noc i byłem
lekko załamany. W akcie ostatecznej desperacji otworzyłem kardridż,
odessałem tusz i wpuściłem do środka wrzątek. Strzykawką z igłą, najgłębiej
jak mogłem, nie chciał byś widzieć co wypłynęło ze środka. Tak kilka razy. I
o dziwo pomogło. Drukuje, że aż ... wow. To było 2 tygodnie temu i do
dzisiaj nie zasycha. Miałem nawet tygodniową przerwę w drukowaniu w kolorze.

--
     Pozdrawiam Dysiu
             GG#2245506
     Masz ochotę coś naklikać zapraszam wieczorami...
     ... w dzień też czasami bywam  :-)


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:13:55 MET DST