Re: Padnieta plyta?

Autor: Grzegorz Kapusta (traper_at_cashflow.com.pl)
Data: Thu 15 May 2003 - 12:07:39 MET DST


> > Pewnego dnia komputer sie nie wlaczyl.
> > Objawy sa takie: po wlaczeniu zasilania slychac, ze komp pracuje,
> > wiatraczki sie kreca, w razie braku RAM-u plyta wydaje z siebie
> > odpowiednie dzwieki. Poodlaczalem wszystko co mozliwe, tak
> > ze zostala sama plyta z karta graficzna, procesorem i kostka RAM-u.
> > Niestety efekt taki sam -- nie ma obrazu po wlaczeniu.
> > Probowalem wkladac rozne kosci RAM-u w rozne sloty, wyprobowalem 3
> > rozne karty graficzne, 2 zasilacze i 3 monitory, bez efektu.
> > Procesor jest sprawny bo zadzialal w innej plycie. Czy cos jeszcze
> > mozna zrobic czy, tak jak przypuszczam, padla plyta glowna?
> > Aha, w/w to Abit ST6, kondensatory nie sa uszkodzone.
>
> robiles clear COMOS

O! Mam dokładnie to samo! Clear CMOSu nie pomógł, wciąż jedyne
oznaki życia to kręcące się wiatraczki. Jest to komputer siostrzeńców,
więc nie wiem dokładnie jaka płyta, w każdym razie stara, jeszcze pod
Pentium bez MMX.
Co ciekawe, gdy podłączyłem dysk z tego kompa do innych, był wykrywany
w Biosie, ale dalej znikał! Zarówno w Windowsach jak i w DOSie.
Żadnego śladu po dysku, Win2000 wykazywał tylko Nieznane urządzenie
w Narzędzia administracyjne -> Zarządzanie komputerem -> Zarządzanie
dyskami.
Nic nie pomogło, żadnych danych nie odzyskałem, dysk odratowałem
programem Seagate, opcja Zero Fill Drive.

Jedyne co mi się nasuwa, to działalność jakiegoś wirusa, który
zamazał sektory rozruchowe dysku oraz BIOS płyty. Możliwe to jest?
Spotkał się ktoś z takim przypadkiem?

Pozdrawiam,
Grzegorz Kapusta



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:11:11 MET DST