Autor: Artur Gawryszczak (gawrysz_at_camk.edu.pl._!_!_!_)
Data: Wed 05 Mar 2003 - 12:42:05 MET
Rafał Bartoszak wrote:
> On Wed, 05 Mar 2003 10:27:35 +0100, Artur Gawryszczak wrote:
>> Właśnie: pomyśl czym się może różnić owo oświetlenie od luminoforu w
>> kineskopie :->
> Oj, tow. Jewuła tu akurat ma rację. W sklepach często masz oświetlenie
> jarzeniowe, które miga 50 Hz (częściej: 100Hz - dwie świetlówki obok
> siebie z odwróconą fazą).
Częstość świetlówki niech sobie będzie nawet i 50Hz, ważne jest też jak
się zmienia natężenie oświetlenia w czasie jednego okresu - czy to będzie
"szpilka", czy coś rozmytego. I tu jest taki myk, że starożytne monitory
przy 60Hz mogły być całkiem znośne, bo miały dłuższy czas poświaty.
Podobnie jest w telewizorach: 50Hz z przeplotem nie razi.
> To migotanie oświetlenia interferuje z
> migotaniem monitora, i można wówczas osiągnąć "ciekawe" efekty (popatrz
> na monitory komputerowe pokazywane w TV - wyraźne przesuwające się
> pasy).W domu chyba nikt nie używa jarzeniówk, tylko oświetlenie żarowe,
> o ciągłym świetle - nie ma intererencji.
Interferencje z częstością oświetlenia to osobna bajka - należy unikać jak
ognia nie tylko pracując przy maszynach z wirującymi elementami.
> Ale poza tym - bredzi
Może ma oczęta z czegoś dziwnego i byłby w stanie się dobrze czuć nawet
przy oświetleniu pomieszczenia pochodzącym z czerwonych laserów helowych
:->
-- Pozdrówka, Artur
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 09:36:10 MET DST