Twardziel zwariowal

Autor: Kuba L (nie_at_wazny.xx)
Data: Sat 02 Nov 2002 - 02:54:56 MET


Syn znajomego wyciagnal dysk i poszedlo do kumpli cos pokopiowac.
(Wczesniej robil to wiele razy).
Niby nie bylo zadnego problemu.
Po powrocie i wlozeniu twardziela do swojego kompa zaraz po starcie biosu,
pokazuje sie mu sie jakas "kłódka" i stop.
W biosie nigdy nie bylo ustawiane jakiekolwiek haslo i caly czas jest do
niego normalny dostep.
Nigdy tez (rzekomo), zadne blokady nie byly ustawiane.
Przywiozl to do mnie i faktycznie nie da sie tego odpalic, ale u mnie nawet
tej "kłódki" nie ma.
U mnie i u niego w biosie dysk jest prawidlowo wykrywany, widoczny jest tez
zaraz po starcie, ale potem tylko kursor mruga.
Fdisk widzi go tylko jesli jest podpiety jako drugi i twierdzi ze nie ma na
nim zadnych partycji a na probe utworzenia nowej odpowiada ze nie ma
miejsca.
Co otym sadzic? Czy ten dysk padl?, czy tez zostal zablokowany?,
zahaslowany?, zawirusowiony? czy ......?
Podejrzewam, ze kumple figla splatali koledze a ojciec ma dylemat: czy
jedyne wyjscie to kupno nowego??

RR



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:51:45 MET DST