Re: jak muchy, czyli padajace HD

Autor: const (koder_at_toya.net.pl)
Data: Wed 11 Sep 2002 - 14:42:39 MET DST


> Nie. AFAIR dysk i kontroler pracują synchronicznie do PCI. Kontroler jest
> taktowany tym samym zegarem co PCI, a więc przyspiesza też zegar
elektroniki
> dysku, która może nie wyrabiać się obróbką danych i będa powstawały
> przekłamania. A z tąd już ktok dalej do ew. uszkodzeń elektroniki i
> mechaniki. Straciłem tak już jeden dysk.

z dyskami ja mam tak, ze jak padna to i tak nie wiem dlaczego

ibm 40gb... cos sie z nim chyba walilo od zakupu - padl po pol roku
gwarancje mi uznali dostalem drugi nowy z lipca 2002 juz pare
razy wydal bardzo przerazajaca dzwieki....

segate 60gb 7200 kupilem w lipcu, chodzil idealnie, zero zgrzytow
pewnego dnia poprostu przestal sie krecic (obecnie jest w serwisie)

i tak sie zastanawiam, czy ja mam cos w tym kompie zwalone, ze mi tak dyski
padaja
przes ostatni rok nie mialem ani dnia zebym sie nie martwil o dysk, albo
ktorys
w serwisie, albo ten co jest w kompie halasuje...

dzisiaj wyskoczyl mi zajebisty blad w windzie, a po resecie znowu nie mialem
dysku... docisnalem tasme i narazie jest ok (kto mi powie dlaczego to
pomaga???)

rozwazalem juz milion rzeczy... od instalacji elektrycznej w moim domu
(nie byla robiona przez elektryka...), po wadliwy kontroler na dysku..
 (niewiem jak wadliwy ale musialby chrzanic cos z dyskami)

jak mialem p166 to przez caly jesgo zywot dyski chodzily jak trzeba..
mam w domqu 10 letnie quantumy.. ciagle chodza jak zloto..

kurde dlaczego im cos chodzi szybciej, tym szybciej sie psuje (tu chialem
zabluznic ale sie powstrzymalem)

napisalem tego posta, bo jestem wkurzony i nie licze, ze ktos mi powie co
mam zle

a moze poprostu mam pecha i wykupuje wszystkie wadliwe egzemplarze?



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:29:21 MET DST