Autor: Krzysiek (silverman_at_go2.pl)
Data: Tue 24 Sep 2002 - 23:45:18 MET DST
Pszemol wrote:
> Teraz to jesteś jak niezdecydowana panienka, która niby chce, ale się
> boi ;)
Rozgrysles mnie :P
> Podejmij może prawdziwą, męską decyzję i ustal wreszcie czy
> żałujesz czy nie!
Jestem niezdecydowana panienka nie umiem podjmowac meskich decyzji ;>>
>
>> BTW nie zastanawialo Cie nigdy, ze zazwyczja Twoje pomysly sa
>> sprzeczne z ogolnie przyjetymi i akceptowanymi rzeczami?
>
> Daj mi przykład takiej sprzeczności...
Caly watek...
Archiwum...
> Bo jak dotąd to ocenialiśmy sensowność teorii na temat oceny jakości
> zasilacza za pomocą ważenia go, co zdaje się wymyślili panowie z
> directron.com i "siem rozniosło".
Oni tego nie wymysliji, to fakt znany od dawna... Tylko Ty jakosc nie
mozesz przyjac go do wiadmosci :/
> Takie pseudonaukowe teoryjki są bardzo lotne i łatwo się roznoszą po
> pc-monterach, którzy tyle samo wszyscy wiedzą (czytaj: mało wiedzą,
> bo umieją zwykle tylko do kupy połączyć kabelki i operować śrubokrętem
> Philipsa #1 i #2)
Wspolczuje klientom firm gdzie sa tacy "pc-montrzy" jakich Ty opisales...
> problemem jest nieznajomość znaczenia nawet tak podstawowych pojęć w
> przypadku zasilaczy impulsowych jak "maximum output power" i
> "efficiency" (maksymalna moc wyjściowa i sprawność).
Problem w tym, ze nalepki na tanich zasialczach to jest wesola tworczosc i
nijak sie one pokrywaja z prawdziwymi "osiagami" tych zasilaczy.
-- Krzysztof Szczepanek I resist, so I am frreeeeeee!
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:34:05 MET DST