Re: Chlodzenie woda - Epilog

Autor: Bogdan C. (sp8alc_at_wp.pl)
Data: Thu 15 Aug 2002 - 12:21:09 MET DST


On Thu, 15 Aug 2002 03:36:12 GMT, "Piotr Nowak" <piotrus_at_pocztal.com>
wrote:

>Witam... dzis zakonczylem moje boje z chlodzeniem woda...
>wracam z pracy, siadam przy kompie... a on cos strasznie wolny.... po
>sekundzie czuje mokro pod nogami.... Az mi dech zaparlo....
>Nie wiem czy to wezyk puscil, czy bloczek przecieka.... fakt faktem... woda
>cieknie po plycie..... a zeby bylo ciekawiej to komp dziala.. Nie wierzylem.
>Dotknalem palcem plyty.. mokra. Komp zwisl. Nie wstal. Tygrysek MP Tyana
>zdechl. Szybko odlaczylem co moglem, wysuszylem, polalem alkoholem.
>zalozylem procki. zalozylem zwykle wiatraki. Magiczna chwila..........
>dziala. Szczesciarz? Moze.

Nikomu nie oddawaj - powies na scianie jako dowod 'nieskonczonego
fartu' - nie kazdy to ma.
Duuuuzo lat temu bylem u Kolegi ktoremu nie chcialo sie robic
radiatora do tranzystora mocy w zasilaczu - wstawil tranzystor
(na dlugich przewodach) do sloika z .... denaturatem i byl to
naprawde skuteczny radiator.
W obiegu zamknietym rozsadna alternatywa jest uzycie denaturatu
- a dla osob bez tzw. sklonnosci czystego spirytusu.
Zeby nie bylo - dzis komputer nie dziala bo wypilem caly spirytus.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:17:34 MET DST