Autor: Sniper (Sniper10000_at_NOSPAM.poczta.onet.pl)
Data: Fri 30 Aug 2002 - 12:58:42 MET DST
Użytkownik "Artur Poplawski" napisał:
> Mnie jednak zastanawia inna sprawa -
> - jak to się stało, że piorun walnął w Twój monitor?! :)
Jak padał deszcz, to wystawiłem go za okno, żeby zobaczyć ile utrzymam na
wyciągniętych rękach - w końcu waży 26 kg. No i trafił go!!!
A tak serio. To było pewnego pięknego, dusznego popołudnia. Wieczorem zaczął
padać deszcz. Ja siedziałem w pracy. W domu kobieta przy komputerze -
oglądała TV z tunera. W pewnym momencie zaczął padać deszcz z piorunami. Ona
dzwoni do mnie z pytaniem, czy wyłączyć kompa, bo strasznie walą pioruny. Ja
mówi: "Nie, nie trzeba, przecież mamy dobrą instalację i listwę
zabezpieczającą - nic się nie stanie". Zrobiła jak powiedziałem - oglądała
dalej. Pięć minut później znowu telefon: "Słuchaj, był taki straszny huk, że
schowałam się pod kołdrę! W całym pokoju nagle strasznie zaczęło śmierdzieć.
Z monitora i komputera buchnął straszny czarny dym." No to spakowałem manaty
i do domu. A w domu: zjarany monitor, płyta główna, zasilacz w obudowie, 3
nowe dyski twarde, modem, karta sieciowa, muzyczna, listwa zabezpieczająca i
nie pamiętam co jeszcze. Prawie nie było co zbierać. Mało sobie żył nie
otworzyłem. Do dzisiaj wymieniam komponenty na nowe. Pocieszam się jedynie
tym, że to w bloku spaliły się również silniki od wind (!), cała instalacja
domofonowa i telefoniczna oraz poszło się walić kilka telewizorów, pralek,
itp.
Pozdrawiam,
Sniper
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:22:13 MET DST