Re: Jaka by tu drukarke lyknac?

Autor: volcan (cool_komputery_at_interia.pl)
Data: Mon 20 May 2002 - 21:20:50 MET DST


> mam Epsona C40UX i smialo moge polecic (kartridze mozna napelniac bez
utraty
> jakosci,koszty minimalne,3 x 7ml za 21zl.)
>

Pomyśleć, że jeszcze niedawno polecałem tę drukarkę. Miała niecałe 3
miesiące, 4000 stron za sobą i... koniec - kosz. Padła głowica i coś z
elektroniki podobno (tak w serwisie powiedzieli). Poza tym sterowniki robiły
niezłe jaja w Windows XP (ciągłe BSOD-y - po odinstalowaniu sterowników
przeszło). Gwarancja?? Dobre żarty - praktycznie nic nie jest nią objęte. W
serwisie się spytali, czy dzwoniłem do optimusa (taka jest procedura) do
Nowego Sącza. Jak nie to dzwoń człowieku - porada buahahahaha - niech pan
urządzenie odłączy od prądu i włączy ponownie. Debile. W serwisie okazało
się, że podobno mam wszystko w domu spalone (słowa pana serwisanta), bo to
przepięcie jakieś zabiło drukarkę (fanie - mam do tej samej listwy wpięty
też komputer, monitor, skaner i drugą drukarkę i nic się nie stało, nie
mówiąc nawet o urządzeniach wpiętych bezpośrednio "w ścianę") - czyli moja
wina i reklamacji nie uwzględnią. Krótko mówiąc - dostałem taki fajny
gadżecik do postawienia na półkę za trochę ponad 200 złotych. Jeśli chodzi o
napełnianie - po tych 4000 stron już był czas najwyższy na czyszczenie
głowic, bo ostro przerywało (czarny głównie, kolor mniej, ale w kolorze
mniej drukowałem).
Szybkość fatalna - w "ładnych" trybach czas wydruku liczony w minutach na
stronę.
Bez utraty jakości?? Jak wydrukowałem zdjęcie właśnie po napełnieniu (cz-b)
to się załamałem - rozdzielczość tak na oko z 720 dpi (zwykły papier -
1440x720 tylko na foto) zmieniła się na jakieś może 100 dpi (widać raster
gołym okiem).
W gorące dni wcale nie chciała drukować - stała i nic się nie działo - potem
parę linijek i znowu postój - wydruk strony w 360 dpi z wygładzeniem
wychodził chyba z 5 minut wtedy.
Jednym słowem - odradzam - zresztą nie tylko ja - byłem zadowolony z tej
drukarki przez jakiś miesiąc, potem zaczęły się kłopoty - czyli do tysiąca
stron super, potem jaja się zaczynają. To samo spotkało kumpla i jego
dziewczynę, którzy kupili te drukarki po mojej rekomendacji (no ale wtedy
miałem wydrukowane z 800 stron i nie wiedziałem co to za badziewie).

Pozdrawiam :)



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:51:39 MET DST