Re: gąbka

Autor: Master Aikus IP (aikus_at_box43.pl)
Data: Tue 07 May 2002 - 09:44:52 MET DST


> Zwykłej gąbki nie polecam, bo wiem, że jednak się eklektryzuje, czyli nie
jest
> antystatyczna.

Bo to sie robi tak: Trzeba skolowac sobie zwykla gabke, ale z jednej strony
zeby miala folie aluminiowa (takie rzeczy czasami stosuje sie do
odizolowania kaloryfera od sciany). I wtedy kladziesz tym srebrnym do dolu a
gabka do gory, a to srebrne uziemiasz (czyli laczysz drutem z kaloryferem,
albo z kranem...) I jest spoko! Gabka nie przewodzi, a ladunek
elektrostatyczny spokojnie na pewno sobie splynie po tym drucie... Bo takjak
juz ktos powiedzial to jest napiecie rzedu kilka kV, wiec przebije ta cienka
warstwe izolacji...
Jest tylko jedno ale: Trzeba uwazac, bo jak jakas nozka wystaje z plyty za
duzo, to tez moze przebic gabke i dotknac sie do tego srebrnego
papierka...:(:(:(

Ale tak w ogole to kto sie w to bawi??? Mozna, ale kurde... ja tam skladam
pecety (odpalam pajaki) w domu na drewnianej podlodze, a jak klade do
montazu to robie to na normalnym dywanie i spoko! Nic sie nie dzieje! Tylko
trzeba to robic z glowa!:) Nie wolno na przyklad wejsc sobie do pokoju i od
razu dotknac plyty ktora lezy na podlodze,bo taka iskra potrafi przeskoczyc,
ze az ja czuc (to plyte od razu szlak trafi). Trzeba spokojnie, reka do
sciany dotknac przez chwile, rozladowac sie i juz! A jak sie wklada do
obudowy to najpierw trzemajac w rece element, dotknac druga reka obudowy,
zeby WYROWNAC ladunki... I gwarantuje, ze nic zlego sie nie stanie.:)
Pozdrawiam!
MA

>
> w.
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:48:10 MET DST